Armia Krajowa na Stanisławowszczyźnie

Informacje

Ten dział jest jeszcze w budowie. Przepraszamy za niedogodności.

Początki konspiracji

Początki struktur konspiracyjnych na ziemi stanisławowskiej sięgają jeszcze kampanii wrześniowej. 17 września 1939 r. oficer II Oddziału Sztabu Głównego WP Jan Mazurkiewicz znany później pod pseudonimem „Radosław”, podczas pobytu w Stanisławowie rozpoczął tworzenie w tym mieście struktur konspiracyjnych w oparciu o ludzi tworzących siatkę dywersji pozafrontowej. Niestety informacje o działalności siatki nie zachowały się do naszych czasów[1].

Jedną z pierwszych grup konspiracyjnych na tym terenie była grupa powstała w Kołomyi 25 września 1939 r. Celem organizacji było prowadzenie działalności propagandowej, likwidacja szczególnie niebezpiecznych współpracowników sowieckich władz okupacyjnych, a w razie sprzyjających warunków przygotowanie antysowieckiego powstania. Z zachowanych dokumentów wiemy, że w połowie października 1939 r. grupa liczyła 30-tu członków. Jej organizatorami oraz dowódcami byli Mieczysław Kalita „Granit”, Edward Kurdyba oraz bracia Eugeniusz Lauterbach „Szelma” i Tadeusz Lauterbach „Klępa”.  W dniu 17 października 1939 r. organizacja podzielona została na cztery oddziały. I tak oddział I zajmował się organizowaniem kwater konspiracyjnych i służby sanitarnej. Jego szefem był Mieczysław Kalita „Granit”. Oddziałem II, którego zadaniem było prowadzenie działalności wywiadowczej, zbieranie broni, kolportaż ulotek i łączność kierował Marian Dalman „Długi Emil”. Zadaniem oddziału III, którego szefem był Zbigniew Żybura „Jaszczur” był werbunek nowych członków organizacji, prowadzenie szkolenia wojskowego, naprawa i ukrywanie posiadanej broni. Oddziałem IV zajmującym się przygotowywaniem ulotek oraz szkoleniem ideowym dowodził Mieczysław Granowski „Błękit”. Z zachowanych dokumentów z początku października 1939 r. wiemy, że członkowie organizacji prowadzili rozpracowanie oddziałów Armii Czerwonej stacjonujących w Kołomyi i okolicach, monitorowali zachowanie miejscowej ludności względem okupanta, prowadzili tzw. „czerwoną listę” czyli wykaz zdrajców i kolaborantów, którzy powinni zostać zlikwidowani. Do akcji likwidacyjnej nigdy nie doszło, ponieważ brakowało broni. Jedynie Roman Szestak „Pim” posiadał pistolet z niewielką ilością amunicji. Organizacja prowadziła przede wszystkim działania propagandowe. Podczas jednej z takich akcji w dniu 21 października 1939 r. jej członkowie rozlepili na terenie Kołomyi kilkadziesiąt ulotek. Niestety w nocy NKWD aresztowało Mieczysława Kalitę „Granita” oraz kilku innych członków organizacji. W następnych dniach aresztowano pozostałych członków. Zostali oni skazani na kilka lub kilkanaście lat pobytu w łagrze, natomiast dowódca Mieczysław Kalita „Granit” otrzymał karę śmierci 19 kwietnia 1940 r. Wkrótce potem zmarł w sowieckim więzieniu[2]. W Kołomyi w październiku 1939 r. Józef Stadniczenko z inicjatywy nieznanego pułkownika WP założył Narodową Organizację Wojskową. Zadaniem członków tej organizacji było przygotowanie oraz udział w powstaniu powszechnym, które miało wybuchnąć po ewentualnym ataku Anglii i Francji na Niemcy i ZSRR. Grupa ta miała w założeniu być organizacją masową. W praktyce jednak liczyła zaledwie kilku lub kilkunastu ludzi. Działała do grudnia 1939 r., kiedy NKWD aresztowało Stadniczenkę oraz siedmiu jego podkomendnych[3]. W Kołomyi działała w tym czasie jeszcze jedna grupa konspiracyjna kierowana przez Adama Jurkiewicza. Liczyła ona ok. 10 osób. Byli to młodzi ludzie w wieku 16-19 lat, harcerze lub członkowie Związku Strzeleckiego. Na jej czele stali wspomniany wyżej Adam Jurkiewicz oraz Edward Ostrowski. Kierowana przez nich grupa zajmowała się gromadzeniem broni i amunicji oraz jej konserwacją i przechowywaniem. Według zachowanych dokumentów udało się zgromadzić cztery pistolety, pięć karabinów, około 1000 sztuk amunicji oraz ponad 0,5 kg materiałów wybuchowych. Wspomniana organizacja miała charakter czysto wojskowy. Jej członkowie przygotowywali się do udziału w powstaniu powszechnym które jak liczono miało wybuchnąć wiosną 1940 r. Niestety pod koniec listopada 1939 r. sowiecka bezpieka aresztowała niemal wszystkich członków tej organizacji[4].

Drugim po Kołomyi ośrodkiem działań konspiracyjnych w tym okresie była stolica województwa – Stanisławów. Na przełomie września i października 1939 r. przybył tam uchodźca z Warszawy Marżewski vel Marchlewski vel Lewicki „Jastrzębiec”. Organizacja, którą kierował nosiła nazwę Związek Ziem Wschodnich „Pogotowie Wojskowe”. W połowie października 1939 r. do Stanisławowa przybyli przedstawiciele stworzonej we Lwowie przez generałów Mieczysława Borutę-Spiechowicza i Mariana Januszajtisa Polskiej Organizacji Walki z Wrogiem – Jan Wyszyński i Paweł Marcinkowski. Wysłannicy ze Lwowa jeszcze w październiku 1939 r. za pośrednictwem Karola Biernackiego skontaktowali się z mjr. Marżewskim. Wymieniona organizacja działała pod nazwą Związek Ziem Wschodnich „Pogotowie Wojskowe”. Nie była to jedyna organizacja konspiracyjna działająca w tym czasie w Stanisławowie. W październiku lub listopadzie 1939 r. powstała tam komórka Związku Organizacji Polskich kierowana przez kpt. Antoniego Zamojskiego. Do stycznia 1940 r. w Stanisławowie i Stryju działa nieznana z nazwy grupa konspiracyjna powiązana z Polską Organizacją Walki z Wrogiem, a kierowana przez Jana Bieńkowskiego. Członkowie tej organizacji zajmowali się wytwarzaniem fałszywych dokumentów oraz przeprowadzaniem przez granicę ochotników do formowanej we Francji Armii Polskiej. Według niepotwierdzonych danych przeprowadzili oni przez granicę ok. 50 osób[5].

Działalność konspiracyjna na terenie Stanisławowa nabrała przyśpieszenia w grudniu 1939 r. Miało to związek z przybyciem kuriera ZWZ-2 Bartłomieja Szumowskiego „Bartka”.  Przekazał on wspomnianemu Marżewskiemu instrukcje nakazującą utworzenie komendy okręgu ZWZ oraz komórek organizacyjnych we wszystkich powiatach województwa stanisławowskiego. Mniej więcej w tym samym czasie do Lwowa przybył wspomniany wyżej Antonii Zamojski, który od komendanta okręgu ZWZ-1 Piotra Marciniaka otrzymał zadanie stworzenia komórek organizacyjnych na terenie Stanisławowa. Zamojski zdołał zjednoczyć rozproszone organizacje konspiracyjne pod szyldem ZWZ. W jego skład weszły Związek Ziem Wschodnich „Pogotowie Wojskowe”, Związek Organizacji Polskich oraz organizacja kierowana przez Jana Bieńkowskiego. Do końca grudnia 1939 r. udało się skompletować sztab okręgu, w skład którego weszli:

Komendant Władysław Smereczyński „Hucuł”, „Romek”; zastępca oraz dowódca ZWZ w mieście Stanisławowie Marżewski (vel Marchlewski vel Lewicki); szef sztabu Marian Sokołowski „Sommer”, „Kiławiec”; wydział organizacyjny NN „Krzywda”; szef wywiadu Jan Wyszyński „Janek”; legalizacja i archiwum Antonii Zamojski „Leliwa”; adiutant sztabu Nowicki[6]; według prof. Grzegorza Mazura w skład sztabu weszli:

szef sztabu – chor. Mikołaj Jagusz; szef wywiadu Bolesław Warchałowski; adiutant Kazimierz Biłejczuk „Stefan”, „Bohun”; punkt kontaktowy w Stanisławowie Michalina Wolska „Wala”[7].

W początkowym okresie funkcjonowania Okręgu ZWZ Stanisławów głównym zadaniem było prowadzenie działalności wywiadowczej. Na terenie Stanisławowa i okolicznych miejscowości działalnością wywiadowczą kierował Paweł Marcinkowski „Tarnawa”. Podlegały mu cztery kilkuosobowe grupy wywiadowcze których zadaniem było prowadzenie obserwacji ruchu kolejowego, ustalanie liczebności i dyslokacji jednostek Armii Czerwonej, milicji i NKWD. Prowadzono również intensywne rozpracowanie sowieckiego aparatu administracyjnego i partyjnego. Polscy agenci zajmowali się również monitorowaniem nastrojów społecznych, ustalaniem miejsc zamieszkania funkcjonariuszy NKWD i partyjnych aktywistów oraz dekonspiracją sowieckiej agentury. Patrząc z perspektywy czasu można powiedzieć, że wywiadowcy ZWZ zdołali odnieść sporo sukcesów.  Udało się bowiem ustalić szczegółowe rozmieszczenie, rodzaj i liczbę jednostek i obiektów strategicznych Armii Czerwonej na terenie Stanisławowa, Kołomyi, Halicza, Horodenki, Kosowa oraz w pasie nadgranicznym[8].

Warto może w tym miejscu dodać, że dowództwo Okręgu Stanisławów ZWZ podtrzymywało kontakty z Komendą Obszaru we Lwowie ZWZ- 1 i ZWZ-2. Do obu komend przesyłane były meldunki wywiadowcze. Dowództwo Okręgu Stanisławów ZWZ otrzymało ze Lwowa od obu komend środki finansowe w kwocie ok. 12-15 tys. rubli[9].

Ważnym zadaniem okręgu było prowadzenie przygotowań do planowanego powstania powszechnego. Np. na terenie miasta Stanisławowa przygotowano plany opanowania strategicznych obiektów oraz akcji dywersyjnych polegających na przerwaniu łączności oraz fizycznej likwidacji mieszkających na terenie Stanisławowa wyższych oficerów Armii Czerwonej i NKWD. Aby tego dokonać rozpoczęto intensywne gromadzenie broni i materiałów wybuchowych.  Podjęto też organizację służb medycznych polegającą na przygotowaniu mobilizacji mieszkających na tym terenie lekarzy i pielęgniarek. Osobą koordynującą te prace z ramienia Komendy Okręgu była dr Zofia Gołębiowska. Za całość przygotowań do powstania odpowiadał natomiast Władysław Smereczyński. Ostatecznie do wybuchu powstania powszechnego nigdy nie doszło. Po przeprowadzeniu pierwszej deportacji ludności polskiej do której doszło w dniu 10 lutego 1940 r. z Komendy Obszaru nadeszły rozkazy nakazujące przeprowadzenie akcji dywersyjnych na liniach kolejowych których celem było utrudnienie wywózek w głąb ZSRR. Niestety do aktów sabotażu nie doszło, jedynie w rejonie Stanisławowa doprowadzono do wykolejenia pociągu[10].

Wiosną 1940 r. na terenie Stanisławowa w strukturach ZWZ było zaprzysiężonych ok. 500-700 ludzi. Niestety byli ono bardzo słabo uzbrojeni. W magazynach konspiracyjnych znajdowało się zaledwie kilka karabinów maszynowych, ok. 20 karabinów, 20 rewolwerów oraz 40 granatów, z których większość pozbawiona była zapalników. W ramach Okręgu ZWZ Stanisławów miasto Stanisławów stanowiło odrębną strukturę konspiracyjną na czele której stał wspomniany wyżej Marżewski. W jej ramach utworzono następujące rejony:

Górka dowódca Teodor Marcinkowski; Majzel d-ca Jan Lagun „Juras’, z-ca Fieder; Dąbrowa d-ca Zbigniew Wołyński „Wilk”; Belweder d-ca NN „Kruk”; Centrum d-ca Tadeusz Jakubowski „Andrzej”, Karol Paul „Karol”[11];

Struktury ZWZ w mieście Stanisławowie nie były jedynymi, które udało się stworzyć na tym terenie. Na przełomie listopada i grudnia 1939 r. w Kołomyi tworzenie struktur konspiracyjnych rozpoczął Zbigniew Dukiet. Na początku grudnia zorganizował zebranie, w którym oprócz niego wzięli udział Tomasz Stafiej, Stanisław Gruppert, Władysław Krzemień. W wyniku tego spotkania podjęta została decyzja o rozbudowie istniejących struktur konspiracyjnych. Kilka dni później do Zbigniewa Dukieta zgłosił się przybyły ze Lwowa łącznik Jan Zięba. Przekazał on instrukcje nakazujące budowę struktur konspiracyjnych zgodnie z systemem piątkowym. Po koniec grudnia przybyła kolejna łączniczka, która przekazała Dukietowi informację, że struktury w Kołomyi podlegają komendzie Okręgu ZWZ w Stanisławowie. Jednocześnie przekazała adres punktu kontaktowego w tym mieście. Na początku lutego 1940 r. Komendant Okręgu ZWZ w Stanisławowie Smereczyński wezwał komendanta ZWZ w Kołomyi na odprawę. Podczas spotkania polecił on zorganizowanie w Kołomyi sztabu obwodu ZWZ oraz utworzenie struktur konspiracyjnych w Śniatyniu, Kosowie, Kutach, Horodence, Zabłotowie, Żabiem. Jednocześnie przekazał 3 tysiące rubli na pokrycie kosztów organizacji struktur konspiracyjnych w tych miejscowościach. Na przełomie lutego i marca utworzony został sztab obwodu Kołomyja w składzie: komendant Zbigniew Dukiet „Ostry”; zastępca i szef oddziału wojskowego Stefan Chciuk „Florian”; szef wywiadu Stanisław Gruppert; łączność i przerzut ludzi przez granicę Jakub Ziemlajski; dowódca rejonu Kołomyja – Miasto Tomasz Stafiej „Tadek”. Na rozkaz komendanta obwodu rozpoczęto przygotowania do likwidacji zdrajców i agentów NKWD. Osobą odpowiedzialną za przeprowadzenie tej akcji był Kazimierz Król. Niestety aresztowania członków ZWZ do jakich doszło na początku kwietnia 1940 r. sparaliżowały przygotowania do akcji likwidacyjnej[12]. Równocześnie z tworzeniem struktur konspiracyjnych w Kołomyi rozpoczęto tworzenie siatek na terenie sąsiednich powiatów. W styczniu 1940 r. Stanisław Guppert polecił Marcinowi Krasowskiemu oraz jego córce Stanisławie Krasowskiej, aby spośród swoich znajomych wytypowali godne zaufania osoby, które mogłyby rozpocząć budowę struktur konspiracyjnych w Kosowie. Krasowscy za osobę najbardziej godną zaufania, której można by powierzyć organizację konspiracji na tym terenie uznali Stanisława Lechowskiego. Rozpoczął on intensywne prace nad tworzeniem organizacji. Bardzo szybko utworzono dwie piątki konspiracyjne. W skład pierwszej weszli dowódca Stanisław Lechowski, Franciszek Kaszyński, Marcin Krasowski, Jan Szpuner, Tadeusz Mazurkiewicz (profesor gimnazjalny); w skład drugiej weszli dowódca Jan Olesiejuk, Jan Kołodziejczyk, Robert Krygier, Mieczysław Koryczyński, Paweł Orliński. Na początku kwietnia 1940 r. utworzono Obwód ZWZ Kosów. Siły Obwodu ZWZ Kosów liczyły około 25-30 ludzi. Członkom ZWZ udało się rozpoznać struktury jednostek Armii Czerwonej oraz NKWD i przekazać zebrane informacje do Lwowa. Jego komendantem został Tadeusz Mazurkiewicz[13].

Wspomniany wyżej Gruppert zainicjował również powstanie siatki organizacyjnej ZWZ w Śniatyniu. Za pośrednictwem mieszkanki tego miasta, Rozalii Gryszczuk, skontaktował się on z niejakim [?] Kramerem, któremu polecił zorganizowanie w tym mieście placówki ZWZ. Z początkiem marca 1940 roku Kramer zameldował, że udało mu się zorganizować placówkę w Śniatyniu w sile 30 ludzi. Niestety bliższych danych na temat jej funkcjonowania nie udało się ustalić. W połowie lutego do Grupperta zgłosił się mężczyzna o nazwisku Budziak lub Bodzek, przedstawiciel konspiracyjnej organizacji z Horodenki powstałej pod koniec 1939 r. z inicjatywy nieznanego z nazwiska pułkownika WP, który na przełomie lat 1939 i 1940 zdołał przedostać się do Rumunii. Ponieważ część członków tej liczącej prawdopodobnie ok. 300 ludzi organizacji została deportowana 10 lutego w głąb ZSRR, a inni obawiając się represji zdołali się przedostać do Rumunii lub na Węgry, stąd też grupa ta uległa znaczącemu osłabieniu. Dlatego też jej pozostałości podporządkowały się Obwodowi ZWZ w Kołomyi. Nie była to jedyna grupa, która weszła w tym czasie skład obwodu Kołomyja. Na początku 1940 r. podporządkowały się dowództwu w tym mieście grupy konspiracyjne działające w Zabłociu (25 ludzi), Kutach (15 ludzi), Żabiem. W przypadku tej ostatniej chodzi prawdopodobnie o siatkę konspiracyjną zorganizowaną przez dr Serwackiego. W jej składzie oprócz Polaków działała również grupa Hucułów[14].

W styczniu 1940 r. z inicjatywy szefa wywiadu Okręgu ZWZ Stanisławów Wyszyńskiego „Janka” powstała siatka konspiracyjna na terenie Kałusza. Według niepotwierdzonych danych miała ona liczyć 125-150 ludzi i zrzeszać pracowników tamtejszej kopalni potasu. Jej szefem miał być inżynier Bobrowski. Siatka konspiracyjna wchodziła prawdopodobnie w skład placówki ZWZ obejmującej Kałusz, Tomaszyce oraz okoliczne wsie zamieszkałe przez polską ludność. Jej komendantem był Leon Dobosiewicz. Głównym zadaniem siatki w Kałuszu w chwili wybuchu powstania powszechnego miało być wysadzenie mostów kolejowych i drogowych łączących Kałusz ze Stanisławowem oraz przecięcie linii telefonicznych. Aby wykonać to zadanie jej członkowie wynieśli z kopalni 10 kg materiałów wybuchowych, 30 detonatorów oraz przewody do nich[15].

Miastem, w którym powstała organizacja konspiracyjna była również Dolina. Powstanie tamtejszych struktur konspiracyjnych związane było z osobą Mieczysława Kosteckiego, do którego jeszcze w październiku 1939 r. zgłosił się nieznany z nazwiska mężczyzna posługujący się pseudonimem „Student”. Nie tylko poinformował o powstaniu we Lwowie młodzieżowych organizacji niepodległościowych, ale także zaproponował sformowanie takiej organizacji w Dolinie. Kostecki wyraził zgodę na tę propozycję. Wkrótce w jego mieszkaniu doszło do spotkania, w którym obok gospodarza wzięli udział Zygmunt Romańczukiewicz, Julian Sowiński i Zdzisław Ozgowicz. Uczestnicy spotkania zdecydowali o powołaniu organizacji konspiracyjnej nazwanej „Młody Piłsudski”. Jej komendantem został wybrany Mieczysław Kostecki. Pozostali uczestnicy spotkania weszli w skład sztabu organizacji. Do sztabu dokooptowano również posiadającego kontakty w ZWZ we Lwowie Józefa Sichora. Zgodnie z przyjętymi założeniami do organizacji starano się werbować przede wszystkim osoby w wieku 16-27 oraz takie, które przed wybuchem wojny były członkami Związku Strzeleckiego lub odbyły służbę wojskową. Głównym zadaniem organizacji było przygotowanie planów opanowania miasta, kiedy na ziemiach polskich wybuchnie planowane powstanie. Członkowie organizacji ustalali miejsca zamieszkania członków władz okupacyjnych i aktywistów partyjnych, funkcjonariuszy i oficerów Armii Czerwonej, milicji i NKWD. Ponadto prowadzono przygotowania do opanowania najważniejszych obiektów w mieście. Planowano również przeprowadzenie intensywnych działań dywersyjnych na liniach kolejowych oraz przerwanie sieci telegraficznej i łączności. W grudniu 1940 r. do mieszkającego w tym mieście Józefa Florkiewicza dotarł wysłany przez komendanta Okręgu ZWZ Stanisławów Zygmunt Dębski. Pod koniec stycznia Florkiewicz wraz ze współpracującym z nim Bolesławem Padarewskim przybyli na spotkanie do Stanisławowa z szefem wywiadu Komendy Okręgu Stanisławów Janem Wyszyńskim „Janek”, który mianował Florkiewicza dowódcą placówki w Dolinie a jego zastępcą Padarewskiego. Wyszyński nakazał im stworzenie grupy wywiadowczej której zadaniem było zebranie informacji o obiektach strategicznych oraz dyslokacji i strukturze oddziałów sowieckich na terenie Doliny. W marcu 1940 r. w mieszkaniu Florkiewicza doszło do jego spotkania z Zamojskim oraz Józefem Sichorą. Ten ostatni poinformował zebranych o działalności organizacji „Młody Piłsudski” posiadającej kontakty z Komendą Okręgu ZWZ we Lwowie. Poinformował też, że zgodnie z instrukcją komendanta Okręgu ZWZ Lwów podporządkowuje organizację „Młody Piłsudski” miejscowym strukturom ZWZ. Obie struktury zostały połączone, a Sichora objął stanowisko zastępcy komendanta ZWZ w Dolinie. Z działalnością ZWZ w Dolinie należy chyba wiązać funkcjonującą na terenie gminy Lisowce organizacją nazwaną przez NKWD jako Tajną Strzelecką Organizacją. Powstała ona w grudniu 1939 r. z inicjatywy miejscowego adwokata, a zarazem działacza Stronnictwa Narodowego Marzewskiego. Jej dowódcą został przedwojenny komendant Związku Strzeleckiego w Lisowicach Włodzimierz Kobesa. Grupa ta zajmowała się prowadzeniem działalności wywiadowczej przeciwko okupantowi oraz planowaniem działań dywersyjnych. Co ciekawe według zachowanych dokumentów NKWD prowadzono również rozmowy z działaczami OUN, które miały na celu zawarcie porozumienia o współpracy przeciwko Sowietom. Rozmowy te ze strony polskiej miał prowadzić Mieczysław Kostecki[16].

W nieco inny sposób powstały komórki konspiracyjne na terenie Jaremcza. Pod koniec grudnia 1939 r. z Kazimierzem Kozłowskim „Zochny”, który z ramienia Komendy Okręgu ZWZ w Stanisławowie zajmował się wywiadem kolejowym, skontaktował się Józef Mosiądz „Pracowity”, który podporządkował mu kilkudziesięcioosobową komórkę działającą w tym mieście. Grupa ta zajmowała się prowadzeniem działalności wywiadowczej oraz zbieraniem broni pozostawionej przez wycofujące się oddziały WP. Polskim agentom udało się m.in. zdobyć plany mostów i tunelów kolejowych na linii Stanisławów-Worochta i Stanisławów-Kołomyja. Członkowie organizacji Karol Strojny „Baca” oraz Kazimierz Samecki zdołali wynieść i ukryć kilka skrzynek broni, amunicji, granatów pochodzących z magazynów KOP-u w Delatynie. W lutym 1940 r. po rozpoczęciu deportacji ludności polskiej, aby utrudnić jej przeprowadzenie, rozpoczęto przygotowania do wysadzenia linii kolejowej prowadzącej do Halicza i Lwowa[17]. Na początku lutego 1940 r. szef wywiadu w komendzie Okręgu Stanisławów ppor. Wyszyński skierował do powiatowego miasteczka Rochatyn Mieczysława Skowrońskiego celem utworzenia tam siatki konspiracyjnej. Grupa ta miała liczyć ok. 100-120 członków i podlegać bezpośrednio Władysławowi Smereczyńskiemu „Hucułowi”. Ważną rolę w strukturach polskiej konspiracji odgrywała placówka w Nadwórnej. Jej organizatorem i komendantem był Eugeniusz Hofbauer. Została ona stworzona w oparciu o istniejące tam do 1939 r. struktury Związku Rezerwistów. Jej członkami byli m.in. Jan Antkowiak, dr [?] Bełtowski, [?] Lachowicz, [?] Mariasz, Józef Konicki, Ludwik Moczulski, Józef Matulicz, Czesław Nitkiewicz. Placówka w Nadwórnej za pośrednictwem dwóch kurierów NN  „Blondyn” i NN „Gruby” od stycznia 1940 r. miała stałą łączność z komendą Okręgu ZWZ Stanisławów. Z placówką w Nadwórnej ściśle współdziałała placówka w pobliskiej Pasiecznej kierowana przez Mieczysława Jurkiewicza.  W ramach placówki w Nadwórnej działała również komórka przerzutowa na Węgry. Przewodnikami prowadzącymi ludzi na Węgry byli Jerzy Kolankowski, Mieczysław Kolankowski, Adam Szulc i Tadeusz Szulc. Z komórką współpracował ksiądz kanonik Józef Smaczniak, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Nadwórnej. Struktury ZWZ działały również w pobliskim Bitkowie. Na jej czele stał Franciszek Raczkowski-Słomski „Wojtek”. Jego zastępcami byli: Jan Perchal (aresztowany przez NKWD prawdopodobnie 13 kwietnia 1940 r.); Tadeusz Malarz; Eugeniusz Burglewicz (w lutym 1940 r. przeszedł na Węgry, a później dotarł do Armii Polskiej na Zachodzie).  Według zeznań jakie złożył Raczkowski po aresztowaniu przez NKWD miało mu podlegać sześć kompanii, których dowódcami byli: 1-ej (siedziba Bitków) Bronisław Łukaniszyn (aresztowany w lipcu 1940 r. przez NKWD – dalsze losy nieznane); 2- ej (Bitków) Franciszek Głód; 3-ej (Bitków) Jan Versel „Stanisław”; 4-ej (Bitków, Pasieczna) Stanisław Warcholak; 5-ej (Bitków, Majdan, Starunia) Stanisław Kordys; 6-ej (Bitków, Sołotwina) [?] Ćwikowski[18].

Już w listopadzie 1939 r. rozpoczęło się tworzenie struktur konspiracyjnych na terenie Stryja. Inicjatorem był profesor tamtejszego gimnazjum Józef Kazimierski. W jego mieszkaniu odbyło się zebranie w którym wzięli udział obok gospodarza Augustyn Kulik „Gruby”, Zbigniew Stończak oraz trzy inne osoby nieznane z nazwiska. Podjęli oni decyzję o utworzeniu na terenie Stryja organizacji konspiracyjnej o nazwie Polska Organizacja Wojskowa. Na terenie miasta utworzono pięć rejonów konspiracyjnych. 1-szy (Nowy Świat i przylegające ulice) Stanisław Zięba; 2-gi (dzielnica kolejowa) Zbigniew Stończak; 3-ci (artylerii) nieobsadzony; 4-ty (koszary artylerii) nieobsadzony; 5-ty (Centrum) [?] Sowa. Z zachowanych dokumentów wiemy, że w marcu 1940 r. liczyła ona 50 ludzi posiadających kilka lub kilkanaście pistoletów oraz dwa pistolety maszynowe. Na rozkaz Józefa Kazimierskiego w lutym 1940 r. Augustyn Kulik utworzył struktury konspiracyjne w Bolechowie. Według niepotwierdzonych informacji Kazimierskiemu podlegały również struktury w Hoszowie. POW w Stryju w styczniu 1940 r. podporządkowała się Komendzie Okręgu ZWZ w Stanisławowie. Łącznikiem z Komendą Okręgu został student Marian Ryglewicz[19].

Niemal w tym samym czasie, co w Stryju rozpoczęto tworzenie struktur konspiracyjnych ZWZ w Rozdóle, Żydaczowie i Żórawnie. Ich organizatorem oraz dowódcą był leśniczy w dobrach hrabiego Bielskiego Jerzy Gruszecki. Jego zastępca była nauczycielka Hanna Zajkowska. Oboje działali w strukturach ZWZ aż do lipca 1940 r. Niestety brak jest informacji o ich dalszych losach.

Obok wymienionych placówek na terenie okręgu struktury konspiracyjne działały jeszcze w: Turce – ich dowódcą był [?] Niebieszczański, razem z nim działali też jego czterej bracia. Niestety brak jest informacji o ich dalszych losach; Kochwinie –  dowódcą był Tadeusz Polański urzędnik państwowy zajmował się ratowaniem polskich książek przeznaczonych przez okupanta na makulaturę, dalszych losów nie udało się ustalić; Worochcie – dowódcą był [?] Laska kierownik tartaku w Worochcie, który wraz z grupą podwładnych jesienią 1939 r. przeszedł na Węgry, jego dalszych losów oraz losów kierowanej przez niego placówki nie udało się ustalić; Mikuliczynie i Tatarowie – dowódcą był [?] Cebulski (zajmował się przede wszystkim przeprowadzaniem ludzi na Węgry), brak informacji o jego dalszych losach oraz o losach kierowanej przez niego placówki; Skole – dowódcą był [?] Zdanewicz, urzędnik państwowy aresztowany w kwietniu 1940 r. przez NKWD, dalszych losów nie udało się ustalić; Kałuszu – dowódcą był [?] Karpiński; Ottyni – ich dowódcą [?] Korzeniewski. Struktury konspiracyjne istniały również na terenie Chodorowa. Kierował nimi Tadeusz Stec. Aresztowany przez NKWD, mimo tortur nie wydał nikogo. Został skazany na karę śmierci 2 lipca 1941 r. i stracony. Podoficer WP który wydał Steca został rozpoznany po wojnie w Gliwicach przez jego żonę i zlikwidowany przez działające tam podziemie poakowskie[20].

Do marca 1940 r. struktury ZWZ na terenie Okręgu Stanisławów działały bez większych przeszkód. Wówczas to sytuacja uległa radykalnej zmianie. NKWD zdołało rozpracować kanały łączności Komendy Obszaru we Lwowie, dzięki zdradzie Edwarda Goli współpracownika ZWZ-2 we Lwowie. Rozpoczęły się wówczas aresztowania członków ZWZ na terenie okręgu Stanisławów. W ręce NKWD wpadli m.in. Jan Łaguna „Juras”, szef   wywiadu Jan Wyszyński „Janek”, czy szef legalizacji i archiwum Komendy Okręgu [?] Zamojski. Aresztowania objęły również terenowe placówki okręgu. Odbudowę organizacji podjął profesor stanisławowskiego gimnazjum Michał Kędzior. Jednak była ona nieudana. Został on wkrótce aresztowany przez NKWD. Sowieci aresztowali wówczas także szefa sztabu okręgu kpt. Mariana Sokołowskiego. Na przełomie maja i czerwca doszło do kolejnej fali aresztowań. Rozbito m.in. placówki w Lisowcach, Bolechowie i Kałuszu. Mimo ogromnych strat niektóre struktury ZWZ zdołały przetrwać aż do wkroczenia Niemców. Aresztowania uniknął m.in. Komendant Okręgu Smreczyński. Próbę odbudowy struktur konspiracyjnych podjął w marcu 1940 r. Roman Tatarski „Luda”, szef łączności z zagranicą w Komendzie Obszaru ZWZ- 1 we Lwowie. Wraz z Andrzejem Pinińskim „Jackiem”, rozpoczął tworzyć sieć kurierską do Rumuni. Udało się im utworzyć placówki w Śniatyniu (dowódca Bronisława Siomak), Horodence (członkowie: Maria Baczyńska, Zdzisław Romaniuk, Edward Szubowicz), Kutach, Kołomyi (d-ca Natalia Romaniuk). Niestety działania NKWD doprowadziły do rozbicia siatki w II połowie 1940 r[21].

Wybuch wojny niemiecko-sowieckiej zmienił całkowicie sytuację polskiej konspiracji na terenie Pokucia. Ponieważ obszar ten początkowo okupowany był przez regularne jednostki armii węgierskiej, dlatego zaistniały tu stosunkowo korzystne warunki do odbudowy sieci konspiracyjnej zniszczonej podczas okupacji sowieckiej. Niestety sytuacja taka trwała stosunkowo krótko. Już na początku sierpnia Węgrzy odeszli dalej na wschód, a ich miejsce zajęli Niemcy. Jednocześnie na tym terenie uaktywnili się nacjonaliści ukraińscy. Utworzona wówczas ukraińska policja pomocnicza w sierpniu i wrześniu 1941 r. przeprowadziła na terenie Stanisławowa i okolicy masowe aresztowania polskiej i żydowskiej inteligencji. Wśród aresztowanych było szczególnie dużo nauczycieli. Większość z aresztowanych zginęła w masowych egzekucjach w tzw. „Czarnym Lesie” pod Stanisławowem. Wszystko to miało znaczący wpływ na odbudowę polskiej konspiracji[22]. 

Podział strukturalny

Odbudowę okręgu ZWZ Stanisławów kryptonim „W górę”, „Kawon”, „W dół”, „Karaś” rozpoczął z końcem 1941 r. Rudolf Majewski „Feliks” (w 1939 r. dowódca baterii szkolnej w Szkole Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim). Na przełomie listopada i grudnia 1941 r. do Stanisławowa skierowano Romana Zwoniczkę „Rybę” b. oficera 2 pułku saperów kaniowskich. Pod koniec grudnia 1941 r. do Kazimierza Sawickiego „Pruta” zgłosił się, wysłany przez Komendanta Głównego ZWZ, Jan Rogowski „Włodzimierz” (w 1939 r. zastępca dowódcy 60 Pułku Piechoty). Miał on pierwotnie objąć stanowisko Komendanta Okręgu ZWZ-AK Lwów. Ponieważ było ono już zajęte został skierowany do Stanisławowa. Na teren okręgu przybył w styczniu 1942 r. Rozpoczął wówczas kompletować sztab okręgu. Jego szefem został Rudolf Majewski „Feliks”, a komendantem oddziału I organizacyjnego Roman Zwoniczek „Ryba”. Ten ostatni ze względów zdrowotnych został wkrótce odesłany do dyspozycji Komendanta Obszaru ZWZ-AK Lwów. Z zachowanych dokumentów wiemy, że do końca czerwca udało się skompletować sztab okręgu jednak bez komendanta oddziału III (operacyjnego)[23]. Sporym problemem był brak kadry oficerskiej. W połowie 1942 r. w skład sztabu wchodziło zaledwie dwóch oficerów zawodowych w stopniu porucznika, trzech młodszych oficerów rezerwy, trzech podoficerów, dwóch podchorążych oraz 35 osób cywilnych. Niestety prace organizacyjne prowadzone przez Rogowskiego zostały przerwane na skutek jego aresztowania przez Gestapo w listopadzie 1942 r. W ręce niemieckich służb bezpieczeństwa wpadli wówczas szef sztabu Okręgu Rudolf Majewski „Feliks”, szef Oddziału I kpt. Leopold Jani „Ful”, komendant WSOP NN „Mirosław”. W ręce Gestapo dostali się także szefowie Inspektoratów w Chodorowie i Stanisławowie. Aresztowania te związane były z działalnością agenta byłego podoficera KOP, a zarazem agenta Gestapo Stanisława Adamskiego. Za zdradę został on skazany na karę śmierci jednak próba wykonania wyroku nie powiodła się[24]. Dopiero w 1945 r. Adamski stanął przed sądem w Nowym Sączu. Został wówczas skazany na karę śmierci i stracony. Odbudowę struktur Okręgu AK Stanisławów rozpoczął w lutym 1943 r. Władysław Ludwik Herman „Felczer”[25].

Komendantowi okręgu podlegały Inspektoraty: Kołomyja (Obwody: Nadwórna, Kosów, Horodenka; w skład tego Inspektoratu wchodził również samodzielny rejon Kołomyja); Stanisławów (Obwody: Stanisławów, Tłumacz, Dolina, Kałusz); Stryj (Obwody: Stryj, Dolina, Żydaczów), Chodorów (przekazany w maju 1943 roku do Okręgu AK Lwów; Obwody: Chodorów, Żydaczów, Rochatyn); oraz samodzielny Obwód Stanisławów-Miasto. W marcu 1944 r. większa część Inspektoratu Kołomyja oraz fragment Inspektoratu Stanisławów zajęte zostały przez jednostki Armii Czerwonej[26].

Rozwój polskich struktur konspiracyjnych na terenie województwa stanisławowskiego przebiegał bardzo wolno. Wpływ na to miały niemiecki terror oraz deportacje sowieckie, które doprowadziły do znaczącego ograniczenia miejscowej polskiej inteligencji, która mogła organizować działalność konspiracyjną. Z czasem doszła jeszcze antypolska działalność nacjonalistów ukraińskich. Wszystko to powodowało, że siatki konspiracyjne były bardzo słabe. W sierpniu 1943 r. w strukturach Okręgu AK Stanisławów służyło zaledwie 2500 ludzi z czego zaledwie 60 było oficerami a 20 podchorążymi. Do końca 1943 r. liczba żołnierzy AK na tym terenie wzrosła 4126 ludzi w tym 110 oficerów, 60 podchorążych oraz 700 podoficerów. Na początku czerwca 1944 r. w strukturach AK na tym terenie znajdowało się 7574 żołnierzy wliczając w to żołnierzy samoobrony. Na ich wyposażeniu były 1 ckm, 3 rkm-y (bez amunicji), 62 karabiny (po 70 sztuk amunicji na każdy), 68 pistoletów (33 sztuki amunicji na jeden), 9 pistoletów maszynowych (każdy z zapasem 100 sztuk amunicji), 1100 granatów najprawdopodobniej tzw. „sidolówek” produkowanych własnym sposobem. Uzbrojenie starano się również zdobywać na nieprzyjacielu organizując napady na niemieckie transporty. Tak działo się np. na obszarze inspektoratu Stryj[27]. Wydobywano broń i amunicję ukrytą w 1939 roku przez żołnierzy WP.  Zbierano również broń i amunicję porzuconą podczas panicznego odwrotu przez jednostki Armii Czerwonej w czerwcu i lipcu 1941 r. Kupowano także potrzebne uzbrojenie od żołnierzy nieprzyjaciela, najczęściej Węgrów. Sporym zastrzykiem uzbrojenia były cztery zrzuty odebrane przez placówkę „Karabela” pod Korczunkiem Daszawskim w drugiej połowie maja 1944 r. Zrzuty te choć stanowiły kroplę w morzu potrzeb, przyczyniły się do poprawy stanu uzbrojenia Okręgu. Prawdopodobnie odebrano wówczas 12 lkm-ów (zapasem 2500 sztuk amunicji na każdy), 120 pistoletów i rewolwerów (po 50 sztuk amunicji na każdy), 140 pistoletów maszynowych (po 500 sztuk amunicji na każdy), 500 ręcznych granatów angielskich. Za organizację i odbiór zrzutów odpowiedzialny był z ramienia Komendy Okręgu referat przerzutów powietrznych powstały w październiku 1943 r. Jego szefem był NN „Jaśmin”. Wobec braków uzbrojenia w wielu wypadkach żołnierze uzbrojeni byli w kosy, widły siekiery. Dotyczyło to przede wszystkim oddziałów samoobrony broniących polskich wsi przed eksterminacją nacjonalistów ukraińskich[28].

Jeszcze przed wsypą udało się zorganizować w Komendzie Okręgu referat saperów. Na jego czele stanął nieznany z nazwiska oficer saperów NN „Leopold”. Ta sama osoba była również najprawdopodobniej komendantem Związku Odwetu. Niestety nie udało się ustalić żadnych szczegółów dotyczących działalności Związku Odwetu. Wiemy jedynie, że udało się przygotować wytyczne dotyczące prowadzenia działań dywersyjnych na liniach komunikacyjnych nieprzyjaciela. Na terenie Okręgu Stanisławów funkcjonowały struktury Kedywu. Na ich komendanta został początkowo wyznaczony cichociemny Stanisław Gilowski „Gotur”. Ponieważ odmówił objęcia stanowiska mianowano w jego miejsce cichociemnego Michała Wilczewskiego „Uszka”. O działalności Kedywu pisał m.in. inspektor Komendy Głównej AK o pseudonimie „Czesław”. Był nim prawdopodobnie płk. Gwido Kawiński. Wizytował on tereny Okręgu AK Stanisławów w kwietniu i maju 1944 r. Według niego na terenie niezajętej przez Armię Czerwoną części Okręgu funkcjonowało 16 patroli Kedywu liczących łącznie 80 żołnierzy. Ze sprawozdania dowiadujemy się, że w kwietniu patrole Kedywu przeprowadziły 15 akcji dywersyjnych na liniach kolejowych Stanisławów – Stryj, Stanisławów- Lwów, Stryj – Lwów oraz w rejonie węzła kolejowego w Drohobyczu. W tym samym raporcie czytamy również, że siły Okręgu Stanisławów liczyły wówczas 65 plutonów liczących 3100 żołnierzy. Ponadto w oddziałach partyzanckich służyło 380 ludzi. Łącznie wliczając w to żołnierzy Kedywu na terenach okręgu Stanisławów pozostających jeszcze pod okupacją niemiecką było 3560 żołnierzy AK. Do tego dochodziło jeszcze ponad 1500 ludzi służących w placówkach samoobrony[29].

Na terenie Okręgu Stanisławów funkcjonowały również struktury Biura Informacji i Propagandy. Powstało ono najprawdopodobniej z początkiem 1942 r. Jego organizatorem był Józef Wąsowicz „Kogut”. Struktury BIP-u bardzo mocno ucierpiały na skutek rozbicia Komendy Okręgu przez Gestapo w listopadzie 1942 r. Ciosy zadane przez Gestapo były tak silne, że struktury BIP-u funkcjonowały od tej pory we Lwowie.  W odtwarzanej Komendzie Okręgu funkcję szefa BIP-u objął Mieczysław Schima „Irena”. Z zachowanych dokumentów wiemy, że tamtejszy BIP wydawał w nakładzie 300-400 egzemplarzy tygodnik „Drogowskaz” zawierający obszerny dział informacyjny oraz wskazówki i dyrektywy władz konspiracyjnych dla ludności polskiej mieszkającej na tym terenie. Redaktorami tego pisma byli dr Tadeusz Laskowski oraz Karol Kowalski „Bartek”. Głównym organem prasowym był natomiast „Biuletyn Informacyjny Ziemi Czerwieńskiej” wydawany we Lwowie w nakładzie ok. 300 egzemplarzy. Wśród wydawnictw BIP-u Okręgu AK Stanisławów warto również wymienić ukazujące się nieregularnie satyryczne czasopismo „Pocięgiel” redagowane przez Józefa Piotrowicza. Wspomniane czasopisma ukazywały się we Lwowie do lipca 1944 r. Po zakończeniu akcji „Burza” na terenie Okręgu wydawano pisma „Przebojem” oraz satyryczny „Szczutek”. W ramach BIP-u funkcjonowała również niewielka sześcioosobowa komórka Pomocy Żołnierzowi. Prasa wydawana przez BIP we Lwowie oraz przez BIP Komendy Głównej AK dostarczana była przez łączniczki do punktów kolportażowych rozmieszczonych na terenie poszczególnych Inspektoratów[30]. Według profesora Jerzego Węgierskiego Oddział V (łączności) funkcjonował od 1943 r. w postaci dwóch osobnych pionów. Pionem Vk zajmującym się łącznością konspiracyjną kierowała Janina Tarnawska „Eleonora” „Centuria” „Ryba” natomiast wydziałem Vo zajmującym się łącznością operacyjną miał kierować nieznany z nazwiska Franciszek „Konduktor”. Nowemu Komendantowi Okręgu z końcem 1943 r. udało się również zorganizować Wojskową Służbę Ochrony Powstania. Na jej czele stanął nieznany z nazwiska komisarz Policji Państwowej „Pingwin”[31].

W strukturach Okręgu AK Stanisławów działała również Wojskowa Służba Kobiet. Została ona stworzona od podstaw lub odbudowana po aresztowaniach w maju 1943 r. Na jej czele stała wspomniana wyżej Irena Tarnawska „Eleonora”. W trzecim kwartale 1943 r. w strukturach WSK w Okręgu Stanisławów służyło zaledwie 200 kobiet z czego 56 w strukturach komendy okręgu. W połowie czerwca 1944 r. w strukturach WSK służyło 314 pań. Działały one w kwatermistrzostwie, łączności, służbie sanitarnej i wartowniczej. Szczególnie dramatyczne były losy kobiet służących w służbie wartowniczej i sanitarnej na terenie Inspektoratu Stryj, gdzie funkcję komendantki WSK pełniła Helena Eckstein. Wiele z nich brało bezpośredni udział w walkach z UPA jako tzw. „kosynierki” w bazie w Korczunku Daszowskim (krypt. Kordofan) (81 osób w trzech zespołach), bądź też pracowały jako sanitariuszki (pięć zespołów 31 osób). Główny punkt sanitarny (krypt. Lugano) inspektoratu, gdzie m.in. udzielano pomocy ofiarom UPA mieścił się we wsi Łukowiec[32]. W strukturach komendy okręgu funkcjonował również Oddział VIII. Jego szefami byli kolejno: NN „Prosper”; Tadeusz Ogrodnik „Rosomak”, „Ignacy”. Wzmiankowany oddział dzielił się na dwa odrębne piony: A-saperów (referaty: planowania i kontroli, materiałowy i transportowy, mobilizacyjny, wyszkoleniowy), B-Kedywu (referaty: operacyjny i planowania, sabotażowo-dywersyjny i likwidacyjny, materiałowy i transportowy). Szefem Kedywu w grudniu 1943 r., a więc w przededniu rozpoczęcia akcji Burza został mianowany cichociemny Michał Wilczewski „Uszka”. Na początku 1944 r. Kedyw Okręgu AK Stanisławów liczył 134 żołnierzy. I tak na obszarze Inspektoratu Stryj działało 16 patroli dywersyjnych, Inspektoratu Kołomyja cztery patrole dywersyjne, jeden likwidacyjny, Inspektoratu Stanisławów jeden patrol dywersyjny i jeden likwidacyjny, samodzielny obwód Stanisławów-Miasto jeden patrol dywersyjny. W porównaniu ze strukturami Kedywu Okręgu Tarnopol i Okręgu Lwów Kedyw Okręgu Stanisławów był bardzo słaby. Do początku 1944 r. żołnierze Kedywu przeprowadzili zaledwie jedną akcję dywersyjną na linii kolejowej oraz zlikwidowali sztab UPA mieszczący się w willi przy ul. Kraszewskiego w Stryju. Prowadzono również akcje sabotażowe w poszczególnych zakładach pracy takich jak np. cukrownia w Horodence[33].

Delegatura Rządu w Stanisławowie zob. Okręgowa Delegatura Rządu we Lwowie

Na terenie województwa stanisławowskiego funkcjonowały również struktury konspiracyjne podległe bezpośrednio Komendzie Głównej AK w Warszawie a konkretnie wchodzącemu w jej skład Wydziałowi Łączności Zagranicznej. To właśnie za pośrednictwem m.in. sieci kurierskiej utworzonej na tym terenie przekazywano dokumenty i meldunki do Londynu. Komórka zajmująca się łącznością kurierską funkcjonowała we Lwowie i nosiła krypt. „Latarnia”. Wzmiankowana struktura zaczęła funkcjonować na przełomie 1941/1942 r. Kierowali nią kolejno: Adam Smulikowski „Rafał”; Karol Dąbrowski i Janina Arkuszewska; Aleksander Rybicki „Sienkiewicz”.  Przez teren okręgu wiodły ze Lwowa do Czerniowiec trzy odrębne szlaki kurierskie prowadzące przez Horodenkę – Śniatyń; Kołomyję – Załucze; Kołomyję-Kosów-Kuty. W Czerniowcach przesyłki odbierane były przez pracowników Bazy Łączności „Bolek II” w Bukareszcie. Odebrane przesyłki były przez nich ekspediowane dalej na Zachód. Jeżeli chodzi o ludzi działających w strukturach łączności kurierskiej na tym terenie to wiemy na ten temat bardzo niewiele. Na pewno jednym z kurierów do Czerniowiec był Stanisław Kulin natomiast w Kutach rezydował J. Manugiewicz. Wzmiankowana sieć kurierska działała do 12 lipca 1943 r., kiedy to aresztowany został przez Rumunów Aleksander Rybicki. W ręce rumuńskiego wywiadu wpadły wówczas liczne dokumenty natomiast cała siatka została doszczętnie rozbita[34]. Wcześniej, bo już na przełomie 1939/1940 r. przez teren okręgu przechodzili tzw. „Biali Kurierzy” z Budapesztu do Lwowa lub do Stanisławowa. Przenosili oni instrukcje i pieniądze, natomiast w powrotnej drodze przeprowadzali ludzi na Węgry.  Wśród nich byli m.in. Tadeusz Chciuk „Celt”, Władysław Ossowski „Mały Władzio”, Rudolf Regner „Rudek”, Jan Antoni Krasulski, Zbigniew Janicki. Dużą rolę w łączności kurierskiej odegrali również kolejarze. Przez Przełęcz Jabłonowską na trasie Worochta- Kőrösmező kursował specjalny pociąg towarowy którego obsadę stanowili polscy kolejarze.  Wśród nich byli m.in. Adam Wierzbicki, Franciszek Piwowarczyk, Stanisław Kamiński[35].

Na początku 1944 r. podjęta została próba odbudowy sieci kurierskiej najprawdopodobniej z inicjatywy Komendanta Okręgu AK Stanisławów. Z zachowanych dokumentów wiemy o zorganizowaniu trasy przerzutowej przez Delatyn i Ławoczne a, prowadzącej na Węgry oraz przez Śniatyń i Horodenkę do Rumuni. Jeżeli idzie o trasę do Rumunii to możliwości jej wykorzystania były bardzo ograniczone ze względu na fakt, że po stronie rumuńskiej brakowała koniecznych w takim wypadku punktów oparcia. Nie było z tym problemu po stronie polskiej. Kurierzy idący lub wracający z Rumunii zatrzymywali się na rzymskokatolickiej plebanii w Horodence u księdza Stanisława Turkowskiego[36]. Warto może w tym miejscu dodać, że w marcu 1944 roku przedstawiciele Komendy Okręgu AK Stanisławów oficer wywiadu NN „Karaś” oraz szef sztabu okręgu mjr. Filip Tymowicz prowadzili poufne rozmowy z oficerami węgierskiego wywiadu. Polskimi postulatami były: uzyskanie pomocy przeciwko Ukraińcom, przekazanie żołnierzom AK uzbrojenia, zapewnienie nieskrępowanego przerzutu ludzi na Węgry oraz możliwości pozostania tam zagrożonych żołnierzy AK, zahamowanie przemytu broni dla Ukraińców z terenu Rusi Zakarpackiej. Delegacja węgierska prosiła natomiast o informację na temat zagadnień ukraińskich oraz współpracę z polskim wywiadem podczas przyszłej okupacji Pokucia przez Sowietów. Do całkowitego porozumienia nie doszło, jednak udało się zawrzeć swego rodzaju pakt o nieagresji pomiędzy obiema stronami[37].

Na terenie Okręgu Stanisławów podobnie jak na ziemi lwowskiej i Tarnopolszczyźnie żołnierzom AK przyszło toczyć walki w obronie polskich wsi i miasteczek atakowanych przez UPA.  zob. Samoobrona w województwie stanisławowskim

Struktura Okręgu Stanisławów AK:

Na czele Okręgu AK Stanisławów (kryptonim „Kawon”, „Karaś”, „Struga”, „Korale”, „Światło”, „Gorgany”) stał Komendant.

Funkcję tę pełnili kolejno:

Zastępca Komendanta:

Funkcję szefa sztabu pełnili kolejno:

  • Rudolf Jan Majewski (od grudnia 1941 r. do 10 listopada 1942 r.) nazwisko okupacyjne Ejsmond „Feliks”, Filip Benicjusz Tymowicz (od maja 1943 r. do 1944 r.) nazwisko okupacyjne Leon Gawalewicz „Kruk”;

sekretarka Maria Sabina Wachter (do grudnia 1942 r.) – aresztowana;

adiutant NN „Ksawery”, „Żbik” (od drugiej połowy 1943 r.);

oficer do specjalnych poruczeń i szef kancelarii komendanta okręgu Józef Korbecki „Zięba”, „Sanitariusz”, „Karol”[38];

W sztabie Komendy Okręgu funkcjonowały oddziały:

Oddział I [organizacyjny] – Roman Józef Zwoniczek-Piotrowski „Ryba” (od grudnia 1941 r. do lutego 1942 r.; odszedł na stanowisko szefa wydziału  saperów  w komendzie Okręgu AK Lwów), Leopold Teofil Jani „Teofil” nazwisko okupacyjne Aleksander Matiuszyn (od lutego 1942 r. do lipca/sierpnia 1942 r.; odszedł na stanowisko komendanta Inspektoratu Chodorów), NN „Ful” (od sierpnia 1942 r. do listopada 1942 r.; aresztowany); Mieczysław Zenon Widajewicz nazwisko okupacyjne Józef Podolak, Stanisław Andruszewski „Prosektor”, „Antonii” (od 5 lutego 1943 r. do listopada 1943 r.), Leonidas Świejkowski „Zimorodek” (do lipca 1944 r.);

referent personalno-ewidencyjny – NN „Skalpel” (od lutego 1943 r.);

kierownik sekcji legalizacji. NN ps. „Malarz”;

przewodniczący Wojskowego Sądu Specjalnego – Stanisław Pławski „Błażej”; prokurator podchor. mgr. Karol Kowalski „Bartek”;

referent WSK – NN (od sierpnia 1942 r. do listopada 1942 r.), Janina Tarnawska „Eleonora” (od czerwca 1943 r. do lipca 1944 r.)[39];

Oddział II a [wywiad] – Józef Majka (do czerwica 1942 r.), Władysław Madej „Winiarz”;

Oddział II b [kontrwywiad] – Juliusz Stanisław Vacqueret „Juliusz” (od jesieni 1941 r. do 1 października 1942 r.)[40];

Oddział II [wywiad i kontrwywiad] – Władysław Madej „Winiarz”, NN „Bakcyl” (od lutego do maja 1943 r.), Bronisław Kęsek „Rybak”, „Nietoperz”, „Bronisław”, „Bronek”.

Dział Wywiadu:

Referaty – ewidencyjny, wywiadu wojskowego (Niemcy i ich sprzymierzeńcy), ukraiński, antykomunistyczny, specjalny (komunikacja, przemysł, zasoby), łączności własnej, techniczny (foto, szyfry, skrytki) samodzielny referat (sprawy węgierskie)

Dział Kontrwywiadu:

Referaty – ewidencyjny, władz policyjnych, urzędów okupanta, obserwacyjno-inwigilacyjny, więzienny, bezpieczeństwa[41];

Oddział III [operacyjno- szkoleniowy]- Filip Benicjusz Tymowicz „Aleksander”;

referent lotniczy- NN „Jaśmin”[42];

Oddział IV [kwatermistrzostwo] – por. Mieczysław Schima „Karol”; Zbigniew Dziurzyński [Dziurżyński] „War” (od sierpnia do listopada 1942 r., jako spalony przeszedł na stanowisko referenta ds. zakupu broni), NN „Daniel”,  ppor. NN „Laborant”, „Daniel”;

referaty – materiałowy, organizacyjno-transportowy, weterynaryjny, służby zdrowia, sprawiedliwości, uzbrojenia

WSOP – NN „Mirosław” (do listopada 1942 r.; aresztowany), NN „Pingwin” (do końca 1943 r.)

szef służby sanitarnej okręgu- dr NN „Puma”[43];

Oddział V k [łączność konspiracyjna] – Stefania Majewska „Stefa” (do listopada 1942 r.), Janina Tarnawska „Eleonora” (od czerwca 1943 r. do 31 lipca 1944 r.);

referaty: łączności zewnętrznej, łączności wewnętrznej[44];

Oddział V o [łączność operacyjna] – NN „Konduktor” „Franciszek”[45];

Oddział VI- [Biuro Informacji i Propagandy] – Mieczysław Schima (od marca do czerwca 1942 r.; aresztowany przez Niemców a po pewnym czasie zwolniony odszedł do Komendy Obszaru), Józef Majka (od czerwca 1942 r.; prawdopodobnie aresztowany) [?] Wilczyński „Bolesław” „Sowa” „Gustaw”;

Referaty – kolportażu, reportażu, propagandy, walki cywilnej dowódca Bolesław Świętochowski „Żubr”, komórka pomocy żołnierzowi[46];

Oddział VII (finansowy)- Jadwiga Sawracka (1898- ok. 1950) płatnik ps. „Termometr” „Helena”[47];

Oddział VIII (saperów i Kedywu) NN „Prosper”; Tadeusz Ogrodnik „Rosomak”, „Ignacy”;

Piony: A-saperów (referaty: planowania i kontroli, materiałowy i transportowy, mobilizacyjny, wyszkoleniowy), B-Kedywu (referaty: operacyjny i planowania, sabotażowo-dywersyjny i likwidacyjny, materiałowy i transportowy). Szefem Kedywu w grudniu 1943 r., a więc w przededniu rozpoczęcia akcji „Burza” został mianowany cichociemny Michał Wilczewski „Uszka”[48];

Komendzie Okręgu AK Stanisławów podlegały Inspektoraty:

Inspektorat Stanisławów (kryptonim „Aluminium”, „Las”, „Afryka”, „Słonina”, „53”)

Na jego czele stali kolejno: Karol Tadeusz Spitziar „Lewko” (od lipca do 1 września 1942 r.; przeniesiony do rezerwy AK opuścił Stanisławów), Mieczysław Widajewicz „Czermna”, „Wapno” nazwisko okupacyjne Antoni Czerniak „Woyna” (od 1 września do 10 listopada 1942 r.; aresztowany jako zakładnik a wkrótce potem zwolniony wyjechał do Lwowa. Ponownie szef Inspektoratu od 5 lutego do listopada 1943 r.; Pod koniec 1943 roku zagrożony aresztowaniem wyjechał do Lwowa, gdzie działał w tamtejszych strukturach AK), Rudolf Sidorów [Sidorow] „Szpak” (od listopada 1942 r. do lutego 1943 r.; aresztowany przez gestapo do końca wojny więziony w obozach koncentracyjnych), Stanisław Witold Ziarkiewicz (od 1943 r. do czerwca 1944 r.; aresztowany);

Komendant inspektoratu dysponował własnym sztabem, w skład którego wchodzili:

oficer organizacyjny – Bronisław Kęsek „Rybak”, „Nietoperz”, „Bronisław”, „Bronek”;

dowódca Kedywu – NN „Aga” (od 1943 r. do 1944 r.);

Reszty obsady komendy Inspektoratu nie udało się ustalić[49].

W skład Inspektoratu wchodziły:

Obwód Stanisławów-Miasto (od 1943 r. obwód wyłączony ze struktur inspektoratu i podporządkowany jako samodzielny rejon bezpośrednio Komendantowi Okręgu AK Stanisławów).

Jan Rudolf Sidorów „Szpak” (od początków 1942 r. do listopada 1942 r.; aresztowany przez Gestapo)[50].

Obwód Stanisławów- Powiat (kryptonim „Tłok” „54”)

Komendant – Karol Tadeusz Spitziar „Lewko” (od listopada 1941 r. do lipca 1942 r.; przeniesiony na stanowisko komendanta inspektoratu)

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej obwodu nie udało się ustalić[51].

Obwód Tłumacz (kryptonim „55” „Tapczan” „Świerk”)

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej obwodu nie udało się ustalić[52].

Obwód Dolina (kryptonim „57”, „Topór”)

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej obwodu nie udało się ustalić[53].

Inspektorat Chodorów (kryptonim „58”, „Rower”, „Fabryka”; do maja 1943 r.)

Na jego czele stali kolejno: Leopold Teofil Jani „Teofil”, (od lipca/sierpnia 1942 r. do listopada 1942 r.), Gustaw Cisek „Skarbowiec” (od jesieni 1942 r. do wiosny 1943 r.);

Reszty obsady komendy inspektoratu nie udało się ustalić[54].

W skład inspektoratu wchodziły następujące obwody:

Obwód Chodorów (kryptonim „59”, „Ratusz”, „Łęg”)

Komendant Mieczysław Nastawny (1909-?) (pod koniec 1943 r. zagrożony aresztowaniem wyjechał na Podhale)

Placówka wywiadu na kolei – Emil Rybak, Kazimierz Januszewski;

w komendzie obwodu pracowali najprawdopodobniej por. Kazimierz Kostecki oraz [?] por. Bednarz (podczas okupacji szef straży przemysłowej w Cukrowni Chodorów).

Pozostałej obsady nie udało się ustalić[55].

Obwód Rochatyn (kryptonim „61”, „Rakieta”, „Róg”)

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej oraz struktury organizacyjnej obwodu nie udało się ustalić. Obwód Rohatyn po likwidacji Inspektoratu Chodorów wszedł w skład Inspektoratu Stanisławów. Obwód nosił wówczas kryptonim „Argentyna”, „Rodezja”[56].

Obwód Żydaczów (kryptonim „60”, „Rodak”, „Siodło”)

komendant Gustaw Cisek „Skarbowiec” (od września 1943 r. do 1944 r.)

Inspektorat Chodorów z dniem 1 maja 1943 r. został rozwiązany. Wchodzące w jego skład Obwód Żydaczów wszedł w skład Inspektoratu Stryj, a Obwód Chodorów został przekazany do Okręgu AK Lwów. We wrześniu 1943 r. Obwód Chodorów został wcielony do Obwodu Bóbrka[57].

Obwód Kałusz (kryptonim „56”, „Tartak”, „Jałowiec”)

komendant Edward Zdaniewicz [?]

Pozostałej obsady oraz struktury organizacyjnej nie udało się ustalić[58].

Inspektorat Kołomyja (kryptonim „52”, „Kot”, „Kąt”)

Na jego czele stali kolejno: Kazimierz Stanisław Biłejczuk (prawdopodobnie do maja 1942 r.; przeniesiony na stanowisko komendanta Obwodu Nadwórna) Władysław Szast nazwisko okupacyjne Przybylski, Władysław Raczyński „Arnold”, „Adam”, „Bizon” (od maja 1942 r. do 28 marca 1944 r.);

zastępca Franciszek Piwowarczyk (do lipca 1942 r.);

Komendant Inspektoratu dysponował własnym sztabem, w skład którego wchodzili:

oficer organizacyjny – Piotr Teodorczyk;

oficer informacyjny – Kazimierz Stanisław Biłejczuk (od września 1943 r. do 28 marca 1944 r.)  nazwisko okupacyjne Stefan Różański „Buława”;

oficer mobilizacyjny – Stefan Popek „Bekas”;

oficer ds. scalenia – Jan Spólnicki „Las” (przyszedł do AK z NSZ);

drużyna łączności operacyjnej- Antoni Reisch;

drużyna sapersko-rusznikarska – tworzyli ją bracia Pankiewiczowie noszący pseudonimy NN „Iska”, NN „Płomień”, NN „Pioruń”;

komórka likwidacyjna – W. Wojtyła ps. „Janosik”;

kolportaż prasy- A. Pieniążek „Malina”; Kazimiera Maszewska „Bronia”;

wywiad drogowy i kolejowy- Stanisław Piórecki; współpracowali z nim [?] Sierakowski „Kania” (ewidencja transportów na front wschodni) oraz Tadeusz Łoziński „Jacek” (naczelnik stacji w Kołomyi);

Kedyw w Inspektoracie Kołomyja:

dywersja kolejowa (w służbie ruchu) – Marcin Brodacki „Pstrąg”;

dywersja w parowozowni i wagonowni – [?] Szeliga „Szakal”;

pluton dywersyjno-wywiadowczy działający na linii Stanisławów-Worochta – Józef Strumiński „Żuraw”[59];

W skład Inspektoratu wchodziły:

Samodzielny Rejon Kołomyja (kryptonim „63”, „Mewa”, „Antygona”)

Komendant – Stanisław Lachowicz (do 1944 r.);

W skład rejonu Kołomyja poza samą Kołomyją weszły również placówki AK umiejscowione we wsiach Święty Stanisław, Święty Józef, Obertyn oraz w miasteczku Zabłotów.

Szczegółowych danych nie udało się ustalić[60].

Obwód Nadwórna (kryptonim „Kukułka”, „65”, „Brazylia” „Nowa Zelandia”)

Komendant – Kazimierz Stanisław Biłejczuk „Szyna” „Norbert”, „Bohun”, „Buława”, „Stefan”; Józef Trzciński „Aligator” (od lipca 1943 r.);

zastępca Franciszek Piwowarczyk (do 2 lipca 1943 r.);

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej komendy obwodu nie udało się ustalić.

W skład Obwodu Nadwórna wchodziły rejony:

Worochta [?] Zachara „Wacław”; Mikuliczyn Adam Wierzbicki „Juliusz”; Delatyn [?] Raganowicz „Alojzy”; Nadwórna Józef Trzciński „Aligator” (od lipca 1943 r. – ?), przeniesiony na stanowisko komendanta obwodu Nadwórna[61];

Obwód Kosów (potem Kołomyja-Kosów; kryptonim „Mewa”, „63”, „Belgia”, „Kaledonia”) Kazimierz Barański „Bażant”;

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej   nie udało się ustalić.

W skład obwodu Kosów wchodziły rejony:

Kuty NN „Kasjan”; Kosów NN „Borejsza”; Śniatyń NN „Borys”[62];

Obwód Horodenka (wcześniej Horodenka-Śniatyń; kryptonim „Sęp”, „64”, „Boliwia”, „Hebrydy”)

komendant – Henryk Rostkowski „Ryś”, „Karol”;

oficer organizacyjny – ogn. sł. st.  Tadeusz Ćwikliński „Topór”;

oficer operacyjny? – por. sł st. piech. Roman Mazurek „Jan Orlan”

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej obwodu nie udało się ustalić.

W skład obwodu Horodenka wchodziły rejony:

Horodenka Henryk Rostkowski „Ryś”, „Karol” równocześnie komendant obwodu ; Pomiarki NN „Amares”; Gwoździec NN „Radosław”[63];

Oddziały Partyzanckie:

Na terenie Inspektoratu działał oddział dowodzony przez Stanisława Kosibę „Chorążego”. W październiku 1942 r. został zaprzysiężony przez wysłannika ze Stanisławowa Mieczysława Venzla „Orszę”. Kosiba zgodnie z poleceniem rozpoczął wówczas organizowanie grupy dywersyjnej w składzie trzech patroli, z których każdy liczył po kilku żołnierzy. Wspomniane patrole działające na terenie: Pasieczna-Pniewa-Zielona-Rafajłowa patrol dywersyjny (kryptonim „Słowiki”) dowódca Emil Straszewski „Szpak”; patrol dywersyjny Starunia-Bitków-Bitkowczyk-Sołotwina (kryptonim „Wrona”) dowódca Tadeusz Walczak „Czarny”, patrol dywersyjny Maniawa-Jabłonka-Niebyłów (kryptonim „Sikorki”) dowódca Tadeusz Ziobro „Biały”. W czerwcu 1943 r. utworzono patrole, których dowódcami zostali Edward Gutkowski „Grom”, Zdzisław Nowak „Długi”, Tadeusz Cholewiński „Bąk”. Szkolenie żołnierzy prowadzili [?] Szulc „Sympatia” oraz [?] Słomski „Strzecha”[64].  Trudno określić podległość oddziału, który działał na pograniczu inspektoratów Kołomyja i Stanisławów. Z jednej strony Kosiba kontaktował się z dowództwem Inspektoratu AK w Stanisławowie. Z drugiej jednak oparcie jego działań o struktury AK w Bitkowie każe domniemywać, że działał on w ramach Inspektoratu Kołomyja. Podkomendni Kosiby nie tylko prowadzili akcje dywersyjne przeciwko Niemcom, ale także przeciwko Ukraińcom. Przykładem może być zlikwidowanie grup banderowskich w Staruni i Maniawie w kwietniu 1943 r., czy rozbicie patrolu niemieckiego Grenzschutzu we wsi Porochy. Ze względu na pogarszającą się sytuacją w maju 1943 r. rozpoczęto organizować kwatermistrzostwo oraz wywiad skierowany głównie przeciw Ukraińcom. Jego organizatorem został mianowany Zbigniew Mucha „Blady”. W lipcu 1943 r. oddział Kosiby wspierał zagon sowieckiej dywizji partyzanckiej generała Sidora Kowpaka. Zdobyto wówczas Delatyn oraz dokonano licznych zniszczeń w infrastrukturze przemysłowej na tym terenie. Ponieważ po odejściu generała Sidora Kowpaka teren ten był nasycony dużymi siłami niemieckimi stąd też oddział Kosiby do września nie prowadził żadnej działalności. W późniejszym okresie oddział zajmował się działalnością dywersyjną oraz obrona polskiej ludności. Podczas akcji „Burza” funkcjonował jako 1 kompania 49 pp. AK[65].

Inspektorat Stryj (kryptonim „58”, „Cyna”, „Azja”; jego zalążkiem był obwód Stryj-Skole utworzony w 1942 r. w strukturach Okręgu Lwów a przekazany w sierpniu 1943 roku do okręgu Stanisławów)

Na czele inspektoratu Stryj stał Zdzisław Józef Pacak „Andrzej”, „Jarema”, „Mandaryn” nazwisko okupacyjne Andrzej Kuźmirski (od września 1943 r. do marca 1945 r.)

zastępca Tadeusz Miczyk

Komendant Inspektoratu dysponował własnym sztabem, w skład którego wchodzili:

dowódca Kedywu Tadeusz Miczyk „Lach”;

referentka WSK – Helena Eckstein „Józa” lub „Jóra” (do 5 sierpnia 1944 r.);

Reszty obsady komendy inspektoratu nie udało się ustalić[66].

W skład inspektoratu wchodziły:

Obwód Stryj

komendant Bronisław Ślipko „Konrad”;

Pozostałej obsady obwodu nie udało się ustalić[67].

Obwód Kałusz (kryptonim „56”, „Tartak”, „Jałowiec”)

komendant Kazimierz Wiewiórski „Karp”;

zastępca ogn. podchor. art. Aleksander Prokopiak (do czerwca 1944 r.; aresztowany przez Niemców przebywał w lwowskim więzieniu przy ulicy Łąckiego skąd został wykupiony).

członkowie: notariusz [?] Kaliński, Leopold Swadowski;

Na terenie miasta Kałusza miały funkcjonować dwie kompanie Kałusz-Wysoczanka d-ca [?] Bereźnicki, Kałusz-? d-ca Władysław Łukawski – zmarł na Kołymie[68].

Obwód Żydaczów (kryptonim „60”, „Rodak”, „Siodło”)

komendant Gustaw Cisek „Skarbowiec” (od września 1943 r. – 1944 r.)

Pozostałej obsady personalnej nie udało się ustalić[69].

Obwód Dolina (kryptonim „57”, „Topór”)

Szczegółowych danych na temat obsady personalnej obwodu nie udało się ustalić[70].

Oddziały partyzanckie:

Na terenie Inspektoratu w czerwcu 1944 r. w oparciu o samoobronę w Korczunku Daszawskim rozpoczęto organizację oddziału partyzanckiego. Jego dowódcą został mianowany Michał Wilczewski „Uszka”, a zastępcą Adam Wierzbicki „Awut”. Oddział ten liczył ok. 40- tu ludzi ochotników zarówno spośród członków miejscowej samoobrony, jak i żołnierzy AK  przybyłych ze Lwowa. Jego zadaniem było dotarcie do Bitkowa niewielkiego miasteczka położonego ok. 75 kilometrów od Korczunka w powiecie Nadwórna z zapasem broni i amunicji oraz wsparcie istniejącej tam samoobrony. Przemarsz polskiego oddziału trwał blisko tydzień. Odbywał się on w fatalnych warunkach przez tereny opanowane przez oddziały UPA. Ponieważ polskie wsie znajdujące się na tym terenie były zniszczone, dlatego też zaopatrywano się we wsiach ukraińskich. Udawano wówczas oddziały UPA. Z mieszkańcami rozmawiali wówczas tylko mówiący płynnie po ukraińsku żołnierze w tym Adam Wierzbicki „Awut”. Na przełomie czerwca i lipca 1944 r. żołnierze dotarli do celu wzmacniając tamtejsze struktury konspiracyjne[71].

Inspektorat Drohobycz (kryptonim „29”, „Tłok”; w składzie Okręgu Stanisławów od 1 lipca 1944 r.)

Na czele inspektoratu stał Tadeusz Miczyk „Juhas”;

Komendant inspektoratu dysponował własnym sztabem, w skład którego wchodzili:

referentka WSK – Adela Frankiewiczówna „Agnieszka” (od 1 lipca do 6 sierpnia 1944 r.);

oficer łączności – Jan Bieniasiewicz „Czajka”, „Kora” (od 1 lipca do 7 sierpnia 1944 r.);

oficer saperów – NN „Jerry” (od 1 lipca do 1 sierpnia 1944 r.);

Pozostałej obsady sztabu inspektoratu nie udało się ustalić[72].

W skład inspektoratu wchodziły:

Obwód Drohobycz kryptonim „Deer”, „Bystrzyca”

Komendant mjr. Ignacy Wiktor Wojtanowski „Wojtek” (? – 1944 r.) nazwisko okupacyjne Jan Malinowski;

Pozostałej obsady personalnej obwodu nie udało się ustalić[73].

Obwód (rejon?) Borysław „Beo”, „Świca”

komendant Otto Bugajski „Marian” (od 1 lipca do 6 sierpnia 1944 r.);

Pozostałej obsady personalnej obwodu nie udało się ustalić[74].

Obwód Sambor (kryptonim „Esa” „Łomnica”)

Komendant Jan Jędrachowicz „Promień” (od 1 lipca do 29 lipca 1944 r.)[75];

Odziały partyzanckie:

Na terenie Inspektoratu działał oddział chorążego Adama Ekierta „Pogardy”. Powstał on w połowie maja 1944 r. w okolicach Sambora. Z końcem lipca 1944 r. oddział ten brał udział w walkach o Sambor. Wobec przewagi nieprzyjaciela oddział wycofał się w kierunku zachodnim. Ostatecznie żołnierze dotarli do wsi Sarzyny pod Leżajskiem, gdzie oddział został rozbrojony przez NKWD. W rejonie Sambora działał również oddział dowodzony przez Jana Jędrachowicza. Oddział ten również wycofał się na zachód[76].

Samoobrony w Okręgu Stanisławów

Sytuacja ludności polskiej na terenie województwa stanisławowskiego podczas II wojny światowej była bardzo trudna. Na tym terenie dominowała bowiem ludność ukraińska, która według przedwojennych danych stanowiła prawie 70% ogółu mieszkańców województwa. Ukraińcy dominowali również na terenach wiejskich, miasta natomiast zamieszkałe były w większości przez ludność polską i żydowską. Sytuacja uległa pogorszeniu w latach 1939-1941. Masowe aresztowania, deportacje w głąb ZSRS spowodowały znaczący spadek liczby polskich mieszkańców ziemi stanisławowskiej. Ta sytuacja w znaczący sposób utrudni tworzenie struktur konspiracyjnych na tym terenie podczas niemieckiej okupacji[77]. Większość mieszkańców ziemi stanisławowskiej przyjęła wkroczenie Niemców z zadowoleniem, przekonani, że Wehrmacht wyzwoli ich spod stalinowskiego terroru. Nadzieje te jednak szybko okazały się złudne, czego przykładem były masowe egzekucje polskiej inteligencji w Stanisławowie, takie jak te, które miały miejsce w tzw. Czarnym Lesie. Ofiarami byli między innymi polscy lekarze i nauczyciele. Nikt jednak nie przewidywał antypolskich wystąpień ze strony ludności ukraińskiej, a pierwszym sygnałem alarmowym były wydarzenia rozpoczęte na Wołyniu. W tej sytuacji komendant obszaru lwowskiego generał Kazimierz Sawicki „Prut” 17 maja 1943 roku wydał rozkaz nakazujący rozpoczęcie organizacji placówek samoobrony na terenie podległych sobie okręgów. Najtrudniej przyszło organizować placówki samoobrony na terenie okręgu Stanisławów, dopiero co odbudowywanym po masowych aresztowaniach. 8 sierpnia 1943 roku komendant okręgu Stanisławów kpt. Władysław Herman wydał rozkaz nakazujący rozpoczęcie tworzenia placówek samoobrony, których zadaniem była ochrona skupisk ludności polskiej. Jednocześnie komendant okręgu nakazywał dowódcom inspektoratów i obwodów tworzenie oddziałów dyspozycyjnych, których zadaniem miało być wspieranie placówek samoobrony[78]. Wcześniej jednak bo 18 lipca 1943 roku komendant okręgu Stanisławów wydał specjalne wytyczne nakazujące rozpoczęcie wstępnych działań obronno-propagandowych. Nakazywał swoim żołnierzom rozpowszechniać ulotki i afisze wśród społeczności ukraińskiej, iż tereny Stanisławowskie w świetle prawa międzynarodowego nadal stanowią część państwa polskiego, informowano również o odpowiedzialności karnej grożącej wszystkim tym, którzy dopuszczaliby się przestępstw przeciwko obywatelom Rzeczpospolitej. Ostrzegano również, że w wypadku nasilenia mordów i podpaleń dojdzie ze strony polskiej do działań odwetowych. Komendant okręgu nakazywał również rozbudowę wywiadu przeciwukraińskiego. Jego zadaniem miało być informowanie o działaniach nacjonalistów ukraińskich skierowanych przeciwko polskiej konspiracji, jak i ludności cywilnej. Planowano również (do czego jednak nigdy nie doszło), informować władze okupacyjne o istnieniu konspiracyjnych organizacji ukraińskich oraz o planowanych przez nie działaniach, które miały stanowić zagrożenie dla porządku publicznego. W ramach działań obronnych przygotowywano intensywne dozbrojenie okręgu oraz tworzenie oddziałów partyzanckich, których zadaniem miało być m.in. wsparcie placówek samoobrony. Ten ostatni punkt z różnych względów nie został w pełni zrealizowany [79]. Wynikało to z dużego problemu przy organizacji placówek samoobrony takim jak braki w uzbrojeniu. Broń starano się pozyskać z wielu różnych źródeł. Zbierano broń ukrytą przez wycofujące się jednostki WP we wrześniu 1939 roku, a także podczas panicznego odwrotu przez czerwonoarmistów w czerwcu i lipcu 1941 roku. Ponadto materiały zdobywano na wrogu lub kupowano zarówno od Niemców, jak i ich sojuszników [80]. Najchętniej pozyskiwano broń od Węgrów, na co niewątpliwy wpływ z jednej strony miały wielowiekowe tradycje przyjaźni polsko-węgierskiej, z drugiej zaś wspólny wróg, jakim dla obu stron byli nacjonaliści ukraińscy. O takiej transakcji wspominał ppor. Józef  Tomesch z obwodu AK Stryj, który pisał po wojnie:

„W wyniku zamaskowanego oporu Węgrów w sprzyjającej okoliczności dla nich i dla nas udało się zdobyć 12 kb oraz 2 skrzynki amunicji”[81].

Równie istotna była współpraca z żołnierzami włoskimi. Według relacji świadków okręg Stanisławowski otrzymał od żołnierzy włoskich 12 pistoletów, 1 pistolet maszynowy niemiecki, 2000 sztuk amunicji, 20 ton benzyny oraz wiele różnego rodzaju oporządzenia wojskowego[82].

Często bywało i tak, że broń palna nie była dostępna, lub było jej bardzo mało. W takim wypadku trzeba było improwizować. Porucznik Józef Kusiński, który na początku 1943 roku został skierowany do komendy okręgu Stanisławów AK, wspominając:

„We wsiach polskich organizowaliśmy samoobronę złożoną często  z kosynierów co miało raczej też efekt psychologiczny, gdyż hajdamaka ukraiński boi się kosy i ma przed nią atawistyczny respekt. Rozpalaliśmy w lasach nocami na polanach  ogniska  i pozostawialiśmy porzucone łuski z nabojów, orzełki i inny drobny sprzęt wojskowy, co markowało postoje polskich oddziałów partyzanckich. Akcje te dały zamierzony przez nasz Sztab Okręgu skutek. Przyłapany meldunek UPA podawał ilość polskich oddziałów partyzanckich przybyłych do województwa stanisławowskiego na około 10 tysięcy żołnierzy. Tymczasem z innych terenów nie przybył ani jeden partyzant a my operowaliśmy siłami własnymi”[83].

Pierwsze ograniczone działania obronne podejmowane były spontanicznie z inicjatywy osób cieszących się autorytetem w środowiskach lokalnych. Tworzenie struktur samoobrony utrudniało jednak kilka istotnych czynników takich jak brak broni czy konflikty pomiędzy przedstawicielami Delegatury Rządu i Armii Krajowej. Ci pierwsi dopuszczali podjęcie ograniczonej współpracy z władzami okupacyjnymi w celu ratowania polskiej ludności cywilnej. Ponadto Delegatura zgadzała się na ewakuację ludności cywilnej w głąb Polski, natomiast komendant Obszaru Południowo-Wschodniego AK oraz dowódcy poszczególnych okręgów byli temu zdecydowanie przeciwni [84]. Warto zwrócić uwagę na jeden bardzo istotny fakt, który utrudniał organizację samoobron. Polacy mieszkający w Małopolsce Wschodniej powiązani byli licznymi więzami rodzinnymi z ludnością ukraińską. Więzi te jak się wydaje, były tym silniejsze, iż w przeciwieństwie do Wołynia oba narody należały do tego samego kościoła katolickiego, choć w różnych obrządków. Ułatwiało to nawiązywanie ścisłych relacji oraz tworzenie się więzi rodzinnych między narodami. Dlatego też wielu Polaków, kiedy rozpoczęły się napady ukraińskie bagatelizowało narastające zagrożenie[85]. Sposób organizacji placówek samoobrony uzależniony był od wielu różnych czynników takich jak wielkość wsi, ukształtowanie terenu, ilość i rodzaj posiadanej broni, liczba mężczyzn, którzy do 1939 roku zdołali odbyć służbę wojskową w Wojsku Polskim. Jednak najważniejszym czynnikiem był skład narodowościowy danej miejscowości. Placówki samoobrony organizowano najczęściej we wsiach czysto polskich lub takich, w których ludność polska miała zdecydowaną przewagę. W tym drugim przypadku mieszkańców pochodzenia ukraińskiego zmuszano do przesiedlenia do wsi czysto ukraińskich[86]. Aleksander Niemientowski będący podczas okupacji oficerem okręgu Stanisławów AK w swoich powojennych wspomnieniach podawał:

„Najtrudniej było organizować samoobronę we wsiach mieszanych ukraińsko-polskich, gdzie obie strony wszystko o sobie wiedziały. Zadania ograniczały się do odpowiedniego wywiadu, zabezpieczenia na noc kobiet i dzieci w domu murowanym i trzymania wart. Warty miały uzgodniony sposób wzywania pomocy z najbliższej miejscowości z której pomoc mogła być udzielona. W przypadkach skrajnych rodziny polskie miały się przesiedlić do innych bezpieczniejszych miejscowości”[87].

Zdarzało się, że niektóre polskie rodziny, z różnych przyczyn, nie mogły lub nie chciały opuścić swoich miejsc zamieszkania, zwłaszcza jeśli posiadały broń i amunicję. Niestety, próby obrony własnych gospodarstw często kończyły się tragicznie. Warto wspomnieć dwa dramatyczne przypadki z obszaru Inspektoratu Stryj. Pierwszy z nich dotyczy sierżanta Zyzdy, tamtejszego kolejarza. Mieszkał on wraz z rodziną w niewielkiej wiosce Tucholka. Kiedy wrócił do domu z pracy na kolei jego dom został zaatakowany przez Ukraińców. Do obrony swojego domostwa posiadał trzy karabiny z niewielką ilością amunicji. Komendant inspektoratu Stryj Zdzisław Pacak-Kuźmirski „Andrzej” pisał po wojnie, że Zyzda wraz z dwiema córkami: Marią (lat 18) i Emilią (lat 17) rozpoczęli ostrzał napastników. Niestety ich przewaga była tak duża, że obrona zakończyła się niepowodzeniem – wszyscy obrońcy zginęli. W uznaniu ich bohaterskiej odwagi komendant obwodu Stryj Bronisław Ślipko „Konrad” złożył wniosek o odznaczenie całej trójki Orderem Virtutii Militarii V klasy. Podobny sytuacja miał miejsce w Radziejowie pod Żydaczowem. Na tę wieś zamieszkałą w większości przez Polaków UPA dokonała w 1943 roku napadu. Jako jeden z pierwszych został zaatakowany położony pod lasem dom rodziny Gaweł. W budynku pod nieobecność rodziców przebywali wówczas dwaj synowie w wieku 15 i 13 lat. Mimo przewagi napastników rozpoczęli ostrzał ze strychu. Niestety upowcy zdołali podpalić zabudowania. Jeden z chłopców ciężko ranny spłonął w domu, drugi ciężko ranny zdołał się ukryć. Następnego dnia po przybyciu Niemców został odwieziony do szpitala w Mikołajowie[88]. Czasami jednak niektórym rodzinom udawało się odeprzeć atak. Tak było na przykład w miasteczku Dolina. Banderowcy dokonali tam napadu na dom rodziny Sudzików. Obrońcy dzięki otrzymanemu od Węgrów uzbrojeniu (zwłaszcza granatom), zdołali odeprzeć atakujących[89]. Często bywało jednak i tak, jak piszą autorzy pracy „Polskie Siły Zbrojne w II wojnie światowej”, że władze okupacyjne wspierały działania ukraińskie zgodnie ze starą zasadą „divide et impera” (dziel i rządź).

„Postępowanie niemieckie paraliżujące w poważnym stopniu samoobronę polską polegało na tym, że  w wielu wypadkach Niemcy wkraczali do osiedla polskiego, które zdołało się obronić przeprowadzali rewizję, zabierali znalezioną broń i aresztowali  mężczyzn  uniemożliwiając tym samym wszelką akcję obronną na przyszłość”[90].

W miarę zaogniania się sytuacji, po polskiej stronie pojawiła się pokusa  organizowania działań odwetowych skierowanych przeciwko miejscowej ludności ukraińskiej. Przybierały one czasami formy bardzo drastyczne, a kary wymierzane za  tego typu działania ze strony dowódców podziemia niepodległościowego bywały nieraz bardzo symboliczne. Najczęściej była to kara nagany, natomiast inne bardziej dolegliwe były zawieszane do końca wojny. W opinii dowódców placówek chciano bowiem skazanym dać możliwość zrehabilitowania się[91]. W tego typu działania angażowali się najczęściej ludzie, których rodziny zostały wymordowane przez nacjonalistów ukraińskich. Sprawiali oni polskiemu dowództwu sporo kłopotu. Czasami wystarczała zwykła rozmowa, aby dana osoba zaprzestała zgubnego procederu. Niekiedy jednak to nie wystarczało. O takim wypadku wspomina ppor. Edward Polak komendant bazy w Łukawcu, który pisze, że takim procederem w Łukawcu zajmowali się dwaj młodzi stosunkowo ludzie. Zostali oni zatrzymani, a przed sądem udowodniono im działalność rabunkową na szkodę miejscowych gospodarzy ukraińskich. Przy okazji okazało się, że  starszy z nich jest agentem gestapo. W tej sytuacji został on skazany na karę śmierci i rozstrzelany. Drugiemu z zatrzymanych, któremu udowodniono jedynie udział w rabunkach wartownicy umożliwili ucieczkę[92]. Z zachowanych relacji wiemy, że działania odwetowe prowadziła m.in. samoobrona z Korczunka Daszawskiego. Aleksander Niementowski wspominał po wojnie, przypadek wsi Krychówka leżącej w pobliżu Korczunka, zamieszkałej przez Polaków i Ukraińców. Komendant Korczunka wielokrotnie apelował do polskich mieszkańców, aby ci przenieśli się na teren bazy, gdyż w ich rodzinnej wiosce nie jest zbyt bezpiecznie. Mieszkańcy zbagatelizowali ostrzeżenie mówiąc, że nigdy nikomu Ukraińcy nic złego nie zrobili i, że mają dobre stosunki ze swoimi sąsiadami. Było to jednak błędne myślenie, ponieważ w lutym 1944 roku upowcy dokonali napadu na tę wioskę mordując większość polskich mieszkańców.

„Napadu dokonała sotnia UPA z pobliskich Sulatycz pod dow[ództwem] braci Eugeniusza i Iwana  Żałużckich- w godzinach wieczornych. Spalono wszystkie zabudowania polskie, zabrano bydło, konie. […] Kontratak batalionu z Korczunka nastąpił około 23- ej. Spalono wszystkie zabudowania ukraińskie i odbito część łupów (bydło, konie).  Zabitych lub rannych zostało 17-20 Ukraińców”[93].

Sporym problemem było utrzymanie dyscypliny zarówno wśród żołnierzy samoobrony, jak i ludności cywilnej. Do tej sytuacji przyczyniała się ogólna demoralizacja spowodowana wojną, jak i powszechnym pijaństwem. W wielu gospodarstwach pędzono bimber. Ten był również traktowany jako swego rodzaju zastępcza waluta, za którą można było wiele rzeczy załatwić. Pisze o tym w swoich wspomnieniach komendant samoobrony we wsi Łukawiec – Edward Polak. Stwierdził, iż początkowo tolerował takie zachowanie, lecz kiedy jeden z młodych ludzi pod wpływem alkoholu zasztyletował właściciela bimbrowni, zdecydował się na całkowite zniszczenie istniejących gorzelni. Dzięki temu poprawiło się bezpieczeństwo na terenie bazy[94]. W tym miejscu warto podkreślić, iż po wejściu na te tereny jednostek Armii Czerwonej, UPA podejmowała próby porozumienia się z Polakami. Stanisław Kosiba komendant oddziału dywersyjnego w Bitkowie wspominał, że kiedy siedział już w bolszewickim więzieniu w Stanisławowie dostał list z propozycją od dowództwa UPA, aby ten wezwał swoich kolegów pozostających na wolności do współpracy z UPA przeciwko bolszewikom. Kosiba stanowczo odmówił, twierdząc, że było już za późno na jakąkolwiek formę współpracy przeciwko bolszewikom [95].

Patrząc z perspektywy czasu na te dramatyczne wydarzenia trzeba wyraźnie stwierdzić, że na terenie okręgu Stanisławów nie udało się zorganizować tak wielu placówek samoobrony, jak na Wołyniu, czy choćby w sąsiednim okręgu Tarnopol. Takie stanowisko było uzasadnione przez wiele czynników, z których kluczowe obejmowały strukturę narodowościową w województwie stanisławowskim, ograniczoną siłę struktur konspiracyjnych w tym obszarze oraz niedobór broni. Mimo słabości polskiego podziemia udało się uratować życie wielu tysiącom Polaków zamieszkałych na tym terenie. Straty polskie na tym terenie były bardzo bolesne. Historycy szacują, że z rąk UPA poniosło śmierć między 3500- 21 000 osób[96]. Sytuacja na tym terenie uległa zmianie po zajęciu obszaru przez jednostki Armii Czerwonej. Zdolni do służby mężczyźni kierowani byli do armii Berlinga. Inni zaangażowani w działalność konspiracyjną byli wywożeni w głąb ZSRS. Ci, którzy pozostali, aby ratować swoje rodziny zaciągali się do istriebitielnych batalionów, które w istniejącej sytuacji stanowiły ochronę Polaków przed terrorem nacjonalistów ukraińskich. Po zakończeniu działań wojennych prawie cała polska ludność tych terenów wyjechała do Polski w nowych jałtańskich granicach. Na miejscu pozostali nieliczni, głównie z rodzin mieszanych.

Placówkami Samoobrony (AK) na terenie Inspektoratu Kołomyja były:

  1. Bednarówka: podczas okupacji niemieckiej istniała placówka samoobrony. Funkcjonowały również struktury Armii Krajowej kierowane przez [?] Jungera. Został on zamordowany przez banderowców pod koniec 1943 roku. Został on zamordowany przez banderowców pod koniec 1943 roku. Podczas wycofywania się jednostek niemieckich miejscowa polska ludność zdołała się zaopatrzyć w potrzebną broń palną i amunicję. W maju 1944 roku część mieszkańców wioski ewakuowała się do Limanowej. Pozostali dotrwali do przyjścia Armii Czerwonej. Utworzono wówczas placówkę istriebitelnego batalionu. Po zakończeniu wojny zdecydowana większość mieszkańców wyjechała do Polski[97].
  2. Bitków: w tej wsi w powiecie Nadwórna podczas niemieckiej okupacji istniała stosunkowo silna placówka samoobrony, w której skład wchodzili m.in. członkowie straży przemysłowej pobliskiej kopalni ropy naftowej. Liczyła ona łącznie 105 żołnierzy.  Na czele placówki stał ppor. inżynier Władysław Szulc. Bronili oni przed terrorem banderowców około 3000 ludzi zarówno stałych mieszkańców, jak i uciekinierów z pobliskich wsi i kolonii. Pod koniec lutego 1944 roku wioskę opuściła stacjonująca tutaj jednostka Wehrmacht. Żołnierze AK weszli wówczas do Domu Robotniczego, w którym kwaterowali Niemcy. Okazało się wówczas, że pozostawili tam nieco broni i amunicji. Łącznie zdobyto kilka karabinów, ręczny karabin maszynowy, amunicję oraz granaty. Na rozkaz dowództwa wieś została otoczona siecią umocnionych punktów oporu. Placówka wspierana była przez dywersyjny oddział Kedywu dowodzony przez chorążego Stanisława Kosibę. Na początku kwietnia 1944 roku wywiad AK zdobył plany ataku na Bitków. W tej sytuacji we wsi ogłoszono pogotowie, a okolice były kontrolowane przez uzbrojone patrole. Upowcy zaatakowali w Wielki Piątek. Na rozkaz dowódcy lokalnej siatki konspiracji kobiety i dzieci ukryły się w zbudowanym z kamienia kościele, mężczyźni zajęli stanowiska obronne. W miarę upływu czasu intensyfikowała się strzelanina. Napastnicy zdołali przedostać się na teren wsi, gdzie natychmiast znaleźli się pod silnym ostrzałem z ręcznego karabinu maszynowego. Ostrzał z rkm-u wspierany gęstym ogniem karabinowym spowodował, iż banderowcy rozpoczęli pospieszny odwrót. Około godziny 14 wszystko się uspokoiło. Nacjonaliści ukraińscy stracili prawdopodobnie 40 osób, natomiast obrońcy – 1 zabity i 4 rannych. Ukraińcy nie odważyli się już zaatakować wsi, jednak w okolicy dalej dochodziło do napadów na Polaków. Interesujące jest, że w rejonie Bitkowa mordów ukraińskich (w porównaniu do innych okolicznych terenów) było stosunkowo mało. Oddział dowodzony przez Kosibę, kiedy dotarła do niego informacja o zabójstwach Polaków, zaczął przeprowadzać rewizję wsi zamieszkałej przez Ukraińców. Tam, gdzie znaleziono broń, rozstrzeliwano bez sądu wszystkich mężczyzn mających powyżej 18 lat. Następnie przyprowadzano wójta, sekretarza gminy, proboszcza greckokatolickiego i mówiono, że zginęli ci, którzy mieli broń. Informował również, że jeżeli jeszcze jakiś Polak zostanie tutaj zamordowany, to wszyscy oni zapłacą głową. W kwietniu 1944 roku kontrofensywa niemiecko-węgierska odrzuciła oddziały Armii Czerwonej na wschód, w jej wyniku do Bitkowa ponownie kroczyli Niemcy. Na początku lipca 1944 roku do wsi dotarł oddział partyzancki AK dowodzony prze cichociemnego kpt. Michała Wilczewskiego „Uszkę”. Podjął wówczas próbę nawiązania kontaktu z Mieczysławem Kosibą. Ten po aresztowaniu ppor. Władysława Szulca stał na czele struktur AK na tym terenie. Niestety Kosiba zadenuncjowany przez miejscowych Ukraińców został aresztowany przez Niemców. Wprawdzie udało mu się uciec, jednak do Bitkowa już nie powrócił Bitków. Po wydostaniu się z rąk niemieckich skontaktował się ze Zbigniewem Muchą „Bladym”. Dzięki niemu do oddziału przebywającego w okolicach Bitkowa dotarło potrzebne zaopatrzenie. Niestety na drugi dzień doszło do starcia z Niemcami, w wyniku którego oddział został rozproszony[98]
  3. Św. Józef: wieś w pow. Kołomyja, placówka samoobrony w tej miejscowości powstała prawdopodobnie z inicjatywy mieszkańców na przełomie 1943/1944 roku. Zorganizowano wówczas sieć posterunków wartowniczych. Przy domostwach umieszczono kawałki szyn, w które miano uderzać w przypadku napadu upowców. Początkowo członkowie samoobrony byli jedynie uzbrojeni w noże, widły i siekiery, natomiast brakowało broni palnej. Do dyspozycji mieli kilka karabinów z okresu pierwszej wojny światowej, do których brakowało kul. Aby temu zaradzić starano się przerabiać amunicję wykradzioną Niemcom. Dodatkowo kilka sztuk broni palnej oraz amunicji do niej wieś otrzymała od Władysława Kamińskiego z Kosaczewa. Ponadto udało się pozyskać nieco broni i amunicji od stacjonujących w pobliżu jednostek węgierskich. W miarę posiadanych sił i środków organizowano również wyprawy do pobliskich polskich wsi i kolonii. Placówka samoobrony we wsi św. Józef zdołała przetrwać do wkroczenia oddziałów Armii Czerwonej. Od września 1944 roku do połowy 1945 roku we wsi istniał posterunek istriebitielnego batalionu, natomiast już w drugiej połowie tego roku mieszkańcy wsi wyjechali do Polski[99].
  4. Tyszkowce:  wieś sołecka w pow. Horodenka. Została tutaj zorganizowana z inicjatywy mieszkańców silna samoobrona, na której czele stał podoficer WP [?] Macielak. Wiosce udało się przetrwać do końca niemieckiej okupacji. Spowodowane to było faktem, iż w wiosce kwaterowała grupa niemieckich żołnierzy ochraniających pobliskie mosty[100].

Placówkami Samoobrony (AK) na terenie Inspektoratu Stanisławów były:

  1. Bednarów: tamtejsza placówka samoobrony funkcjonowała w bardzo trudnych warunkach, ponieważ we wsi mieszkało stosunkowo niewielu Polaków. Mimo to obrońcy zdołali odeprzeć ataki upowskie przeprowadzone 1 grudnia 1943 roku oraz 8 lutego roku następnego. 7 marca 1944 roku siły banderowskie były na tyle duże, że obrońcy nie byli wstanie powstrzymać napastników. Placówka została rozbita, a ocaleli mieszkańcy ratowali się ucieczką. Szczegółowych danych na temat funkcjonowania samoobrony nie udało się ustalić[101].
  2. Bronszniów: w czasie niemieckiej okupacji znajdowała się tutaj silna placówka samoobrony utworzona z inicjatywy AK. Szczegółowych danych na temat jej funkcjonowania nie udało się ustalić[102].
  3. Bybło: tamtejsza placówka samoobrony powstała najprawdopodobniej jeszcze w 1942 roku. Na jej czele stanął nauczyciel ppor. rez. Tomasz Gawłowski. Placówka została rozbita przez Niemców lub Ukraińców. Szczegółowych danych na temat jej funkcjonowania nie udało się ustalić[103]
  4. Dubowce: w tej wsi istniała placówka samoobrony utworzona z inicjatywy AK. Obrońcy w dniach 13-14 lutego odparli atak banderowski. Szczegółowych danych na temat jej funkcjonowania nie udało się ustalić[104].
  5. Mariampol: (przysiółek Wołczków) – placówka samoobrony w sile 8 ludzi została powołana z inicjatywy mieszkańców. Wioska została w większości spalona podczas ataku banderowców w nocy 29/30 marca 1944 roku. Zginęło wówczas 78 osób. Szczegółowych danych na temat funkcjonowania samoobrony nie udało się ustalić[105].
  6. Meducha: we wsi istniała dobrze zorganizowana placówka samoobrony. Po rozpoczęciu napadów ukraińskich w wiosce schroniło się stosunkowo wielu Polaków mieszkających w okolicy. Banderowcy atakowali miejscowość trzykrotnie, po raz pierwszy 13 lutego 1944 roku, ponownie w kwietniu 1944 oraz w drugiej połowie 1944 roku. Wszystkie ataki zostały odparte, jednak po tych starciach większość mieszkańców wyjechała do Stanisławowa lub Halicza. Szczegółowych danych na temat funkcjonowania samoobrony nie udało się ustalić[106].
  7. Nowosielce: funkcjonowała tam prawdopodobniej samoobrony, której organizatorem był ks. mjr. Roman Daca będący tamtejszym proboszczem. Zorganizował on również takie placówki na pograniczu powiatów Chodorów i Rohatyn. We wrześniu 1943 roku banderowcy napadli na plebanię. Zginęły wówczas matka i gospodyni księdza, on sam ocalał. Szczegółowych danych na temat struktur samoobrony zorganizowanych przez księdza Dacę nie udało się ustalić[107].
  8. Rozdół: tamtejsza placówka samoobrony została powołana z inicjatywy AK. Większość mieszkańców nocą udawała się na noc do klasztoru Sióstr Miłosierdzia, który cały czas pilnowany był przez uzbrojone straże. Jednym z organizatorów placówki był Stanisław Trojanowski „Ryś” dowódca młodzieżowego oddziału AK. Wioska przetrwała do wkroczenia Armii Czerwonej. Szczegółowych danych na temat jej funkcjonowania nie udało się ustalić[108].
  9. Na terenie inspektoratu funkcjonowała również samoobrona w miasteczku Rohatyn. Szczegółowych danych na temat jej funkcjonowania nie udało się ustalić[109].

Placówkami Samoobrony (AK) na terenie Inspektoratu Stryj były:

  1. Chromohorb: w tej wsi znajdującej się około 15 km od Stryja z inicjatywy AK udało się zorganizować prężnie działającą placówkę samoobrony. Była ona na tyle silna, że banderowcy zarówno podczas okupacji niemieckiej, jak i po wkroczeniu Armii Czerwonej (kiedy utworzono istriebitielny batalion), nie zdecydowali się na atak. W połowie 1945 roku mieszkańcy wsi wyjechali do Polski[110].
  2. Korczunek Daszawski:  był dużą polską wsią w powiecie stryjskim położoną wzdłuż drogi Siechów- Daszawa. Funkcję komendanta całości sprawował Jan Ożog „Puszcza” i liczyła ona 300 ludzi uzbrojonych w kosy, widły i siekiery. Została podzielona na trzy linie obrony: 1. dowódca Bronisław Krzysiak „Lew”; 2. dowódca Jan Ożog „Puszcza”; 3. Józef Budny „Tygrys” (zamordowany przez UPA), Józef Skrzypacz „Świt”. Łączność ze Stryjem zapewniała kurierka Aniela Ożóg. Baza samoobrony wspierana była przez oddział partyzancki utworzony na przełomie marca i kwietnia 1943 r., a dowodzony prawdopodobnie przez Zdzisława Pacak-Kuźmirskiego komendanta Inspektoratu Stryj. Liczył on ok. 70 ludzi. W każdej z linii obrony znajdowały się wartownie, punkty obserwacyjne oraz trasy obchodowe, po których poruszali się wartownicy. Łączność pomiędzy poszczególnymi liniami obrony utrzymywana była za pomocą sygnalizacji świetlnej, gońcami oraz posterunkami obchodowymi. Zgodnie z zaleceniem dowódcy kobiety z dziećmi oraz osoby starsze każdej nocy gromadziły się w specjalnie do tego celu wyznaczonych budynkach. Sporym wzmocnieniem załogi było 8 czerwonoarmistów, dezerterów z armii Własowa. Przebywali oni w domu rodziny Sajów. Każdy z nich był uzbrojony w pistolet maszynowy i mieli zabezpieczać wieś od strony zachodniej. Nadzór nad tą grupą sprawował ze strony AK Roman Jastrzębski „Rydz”. Każdego wieczora wszyscy sprawni mężczyźni schodzili się do budynku szkoły gdzie otrzymywali broń oraz zadania na noc. W miarę rozbudowy oddziału partyzanckiego obronę wsi przejmowali partyzanci[111]. W pobliżu Korczunka Daszawskiego znajdowały się następujące placówki samoobrony:
    1. Antoniówka: d-ca dowódca  kpr. nadterminowy 6 pac Jan Fuglewicz „Szpak”. Szczegółowych danych na temat funkcjonowania tamtejszej samoobrony nie udało się ustalić[112].
    2. Feliksówka: dowódcą placówki był podoficer rezerwy Franciszek Rutyna „Lipiec”.  Ta polska wioska była strategicznym miejscem, ponieważ znajdowały się tam szyby gazowe, z których gaz był transportowany rurociągiem do Lwowa. W domu Rutyna mieściła się radiostacja nadawczo-odbiorcza, obsługiwana przez radiotelegrafistę Jana Wójcika „Jana”. Zabudowania wioski usytuowane były na wzgórzu, co istotnie ułatwiało obronę. Dodatkowo, każdy z pracowników obsługujących szyby miał dostęp do łączności telefonicznej, co miało kluczowe znaczenie w ostrzeganiu przed ewentualnymi napadami. Organizacja obrony była również wspierana przez zastępcę dyrektora firmy Gazolina, jednocześnie oficera Armii Krajowej, porucznika Zbigniewa Oktawca „Alko”[113].
    3. Dunajec Polski: placówka liczyła 65 żołnierzy, na której czele stał Tadeusz Stecki „Dąb”, z czego 40 osób było lokalnymi mieszkańcami, pozostali natomiast przybyli ze Lwowa. Do napadu na miejscowość doszło w czerwcu 1944 r.  Mimo iż atak został odparty, tamtejsza ludność oraz żołnierze samoobrony ewakuowali się do Kochawiny)[114].
    4. Ruda – Kochawina: w tych dwóch wsiach zamieszkałych w większości przez Polaków istniały silne struktury AK w oparciu o które utworzono placówkę samoobrony. Ponadto w Kochawinie w tamtejszym klasztorze jezuitów mieścił się magazyn broni. Szczegółowych danych dot. tamtejszej samoobrony nie udało się niestety ustalić[115].
  3. Łukawiec: dowódca Edward Polak „August” „Łan”, zastępca Piotr Król (Ślązak dezerter z Wehrmachtu) „Piorun”; kapelan Józef Wanatowicz „Kordecki”; dowódca kosynierów Stanisław Kućma. Baza podzielona była na cztery rejony (plutony):
    1. Łukawiec Wiszniowski: w skład miejscowej samoobrony, poza mieszkańcami, wchodzili również uchodźcy z sąsiednich wsi. Dowódcą był Władysław Kryciński „Władek”.
    2. Łukawiec Żurawski: dowódca Franciszek Drozd „Franek”.
    3. Kamień – Kutyki- Miedwy (przysiółek): dowódca kpr. Kazimierz Sikora „Sosna”.
    4. Brzozdowice- Krasna Góra- Kremerówka: dowódca Mieczysław Skowron „Tancerka”.
      W tej miejscowości do pierwszego napadu doszło jeszcze w grudniu 1944 roku. Banderowcy zaatakowali wówczas gospodarstwa leżące na skraju wioski pod lasem. Ta część wsi nazywana była popularnie „Warszawka”. Nikt jednak nie zginął, ponieważ ludność zdążyła zbiec. Wobec narastającego zagrożenia dowódca bazy zarządził natychmiastową ewakuację w głąb wsi. Pozostali jedynie mieszkańcy dwóch gospodarstw, którzy odmówili podporządkowania się rozkazowi. Po kilku dniach banderowcy powrócili. Miejscowy kolejarz o nazwisku Rączka wraz z dwoma synami uzbrojeni jedynie w siekiery zdołali przepędzić napastników. Niestety w sąsiednim gospodarstwie napastnicy zdołali uprowadzić kobietę z trójką małych dzieci. Jej mąż o nazwisku Ordon ostrzeliwał napastników, jednak nie zdołał zapobiec uprowadzeniu swojej rodziny, po której zaginął wszelki ślad. Przybyły z odsieczą oddział samoobrony zastał jedynie splądrowane gospodarstwo. Podczas niemieckiej okupacji banderowcy nie odważyli się na zaatakowanie miejscowości, a jej mieszkańcy ginęli w wyniku napadów i uprowadzeń mających miejsce poza wsią. Na początku lipca 1944 roku do księdza Józefa Wanatowicza zgłosili się wysłannicy UPA z propozycją rozmów. Zaproponowali oni rozmowy we wsi Kozary nad Dniestrem gdzie mieli swoją bazę, gwarantując przy tym bezpieczeństwo polskiej delegacji. Na rozmowy pojechał Piotr Król „Piorun” w asyście 6 żołnierzy. Uzgodniono wówczas wstępne zawieszenie broni. Dalsze rozmowy miały się toczyć na wyższym szczeblu, jednak zajęcie tych terenów przez jednostki Armii Czerwonej spowodowało, że nigdy do nich nie doszło. Do Łukawca w miarę pogarszania się sytuacji przybywali uciekinierzy z pobliskich polskich wsi i kolonii. Według niepełnych danych w szczytowym okresie schronienie znalazło tam około 6 tysięcy ludzi. Po zajęciu tych terenów przez sowietów dotychczasowi żołnierze samoobrony weszli w skład istriebitielnego batalionu[116].
  4. Mizuń Stary: wieś w powiecie Dolina zamieszkała w większości przez ludność ukraińską. Pomimo niekorzystnych okoliczności, miejscowym Polakom udało się utworzyć placówkę samoobrony. 2 marca 1944 roku jej żołnierze, uzbrojeni głównie w kosy i siekiery, zdołali odeprzeć atak banderowców. Niestety, w trakcie ataku zginęło 10 polskich mieszkańców. Brak szczegółowych danych dotyczących funkcjonowania placówki[117].
  5. Skole: miejscowość oddalona około 36 km od Stryja. Znajdował się w niej pałac rodziny Groedlów, w którym mieścił się szpital armii węgierskiej z wojskową ochroną. To spowodowało rozwinięcie się silnych struktur Armii Krajowej, które otrzymały wsparcie uzbrojenia od Węgrów. Na tej podstawie utworzono struktury samoobrony. Szczegółowych danych na ich temat nie udało się ustalić. Po wkroczeniu Armii Czerwonej w miasteczku powstał istriebitielny batalion. Samoobronna placówka przetrwała do roku 1945, kiedy to została zlikwidowana w wyniku aresztowań dokonanych przez NKWD. W efekcie tych działań wielu Polaków opuściło miejscowość i wyjechało do Polski[118].
  6. Śniatyn: w tym miasteczku położonym nad rzeką Prut tuż przy granicy z Rumunią zamieszkiwała znaczna liczba ludności polskiej. Pierwsze mordy na Polakach miały miejsce w październiku 1943 roku. Po wycofaniu się Niemców z miasteczka w marcu 1944 roku sytuacja polskiej społeczności stała się bardzo niebezpieczna, gdyż w okolicy Śniatyna zaczęły się gromadzić duże siły UPA. W jednym z budynków pozostało trochę poniemieckiej broni, amunicji i granatów. Z inicjatywy komendanta lokalnej placówki AK, Jakuba Hubera, utworzono placówkę samoobrony. 28 marca banderowcy wkroczyli do miasteczka, wówczas Polacy schronili się w kościele oraz w siedzibie Sokoła. Ukraińcy nacjonaliści w następnym dniu podjęli próbę ataku, jednak niespodziewane pojawienie się sowieckich czołgów pokrzyżowało ich plany. Po wkroczeniu Sowietów Polacy, którzy mogli nosić broń, zostali zaciągnięci do armii Berlinga. Pozostali zostali włączeni do instriebitielnego batalionu stacjonującego w Śniatyniu. Po zakończeniu wojny większość polskiej ludności opuściła swoje rodzinne miasto, pozostali jedynie nieliczni, często z rodzinami mieszanej narodowości[119].
  7. Wygoda (osada fabryczna w pow. Dolina): placówka została utworzona z inicjatywy pracowników miejscowego tartaku, którzy dysponowali bronią i amunicją. Szczegółowych danych na temat jej funkcjonowania nie udało się niestety ustalić[120].
Akcja "Burza"

Wytyczne do przeprowadzenia na tym terenie akcji „Burza” zostały wydane przez Komendanta Okręgu AK Stanisławów 10 marca 1944 r. Zadaniem jednostek Armii Krajowej było prowadzenie akcji dywersyjnych na liniach komunikacyjnych nieprzyjaciela oraz atakowanie mniejszych niemieckich oddziałów. Wobec wkraczających jednostek Armii Czerwonej żołnierze AK mieli wystąpić jako prawowici gospodarze terenu. Rozpoczęto również przygotowania do przeciwdziałania przymusowej ewakuacji ludności cywilnej, którą jak się obawiano mogą zarządzić władze okupacyjne. W takiej sytuacji odziały AK miały prowadzić działania dywersyjne na linii kolejowej Śniatyń-Stanisławów-Stryj. Na rozkaz Komendanta Okręgu rozpoczęto również organizować specjalne oddziały, których zadaniem miało być odbijanie ewakuowanych Polaków. Zgodnie rozkazem Komendanta Obszaru Lwowskiego z 10 czerwca 1944 r. Okręg (od 30 czerwca podokręg) Stanisławów miał odtwarzać 11 Karpacką DP. Jej dowódcą miał być Władysław Herman. Miała ona liczyć łącznie 620 żołnierzy w oddziałach partyzanckich oraz 120 w placówkach samoobrony. Podczas operacji „Burza” udało się odtworzyć następujące pododdziały 11 DP: kompanię 48 pp. (w lasach Łukawiec na południe od Chodorowa licząca ok. 100 ludzi dobrze uzbrojonych, prowadzących akcje odwetowe), jedną kompanię 49 pp. (okolice Nadwórnej i Bitkowa liczącą ok. 160 ludzi z czego zaledwie połowa uzbrojona, jej żołnierze zajmowali się obroną polskiej ludności przed terrorem nacjonalistów ukraińskich), zawiązki  53 pp. jedna kompania licząca ok. 98 ludzi dobrze uzbrojonych d-ca Jarosław Makłowicz „Kruk”. W skład pułku wchodziły również samodzielne dwa plutony liczące 23 i 25 żołnierzy oraz zawiązek oddziału partyzanckiego w sile 15 ludzi. Żołnierze pułku wspierali placówki samoobrony, prowadzili działania odwetowe likwidowali Niemców i Ukraińców znanych z wrogiego stosunku do Polaków, prowadzili działania dywersyjne[121]. Ostatecznie na terenie podokręgu AK Stanisławów akcja „Burza” przybrała bardzo skromne rozmiary. Żołnierze AK prowadzili głównie akcje dywersyjne na liniach komunikacyjnych nieprzyjaciela. Do większych walk doszło jedynie w Samborze. Na wieść o opuszczeniu miasta przez siły niemieckie do Sambora wkroczyły dwie kompanie AK dowodzone przez chorążego Adama Ekierta i Jana Jędrachowicza. Ponieważ Niemcy uciekając pozostawili w ratuszu zapasy broni i amunicji udało się uzbroić napływających ochotników oraz tych żołnierzy, którzy jeszcze nie posiadali broni. Żołnierze AK przystąpili wówczas do organizowania obrony miasta w nadziei, że uda się je utrzymać do nadejścia radzieckich jednostek pancernych. Sowieckie jednostki pancerne dotarły pod miasto 29 lipca 1944 roku. Niemcy wówczas rozpoczęli atak na miasto zmuszając do odwrotu oddziały polskie i sowieckie. Dopiero z początkiem sierpnia 1944 r. Sambor oraz przyległe tereny zostały zajęte przez jednostki sowieckie. Niemal natychmiast rozpoczęły się aresztowania żołnierzy AK oraz członków aparatu delegatury[122].

Patrząc z perspektywy czasu operacja „Burza” prowadzona na terenie województwa stanisławowskiego nie spełniła pokładanych nadziei. Po pierwsze, struktury AK na tym terenie były bardzo słabe, co wynikało w dużej mierze z faktu, iż na tym obszarze Polacy byli w zdecydowanej mniejszości. Po drugie, brakowało broni i amunicji. Po trzecie, struktury AK zmuszone były skoncentrować się na obronie polskiej ludności cywilnej przed atakami UPA. Mimo to żołnierze miejscowej konspiracji starali się wykonać postawione przed nimi zadania.

EPILOG

Po zajęciu terenu przez Armię Czerwoną podjęto próby organizacji struktur konspiracyjnych skierowanych przeciwko nowemu okupantowi. Niestety NKWD działało bardzo sprawnie. Już w lutym 1945 r. został aresztowany Komendant Okręgu AK Stanisławów Władysław Herman. Wcześniej, bo jeszcze z końcem 1944 roku rozpoczęły się masowe aresztowania. W ręce NKWD wpadli m.in. Otton Bugajski, por. Marian Wikliński, kpt. Zdzisław Pacak-Kuźmirski oraz komendant okręgu Stanisławów Władysław Herman[123]. Wobec narastającego terroru NKWD rozpoczęto stopniową ewakuację żołnierzy głownie na Rzeszowszczyznę, gdzie znajdowało się Zgrupowanie Warta. Na terenie Okręgu prowadzono wówczas głównie działalność propagandową polegającą na wydawaniu prasy konspiracyjnej. M.in. w Samborze wydawano pismo „Podhalanin”. Jego redaktorem był miejscowy nauczyciel Stanisław Korcz „Tatar”.  Czasopismo informacyjne „Nasza Sprawa” wydawał w Stryju Edward Groniowski „Groń”[124]. Ostatnie struktury AK na terenie Pokucia przestały istnieć jesienią 1945 r. Żołnierze, którzy uniknęli aresztowania przez NKWD wyjechali do Polski. Niektórzy z nich kontynuowali działalność konspiracyjną na terenie Dolnego Śląska w ramach struktury WIN „Inspektorat Afryka” kierowanej przez Stanisława Wilczyńskiego „Beduina”[125].

Upamiętnienie

Tablice pamiątkowe ku czci żołnierzy Okręgu AK Stanisławów:

Tablica Pamiątkowa ku czci Żołnierzy Kresowych Okręgów AK (dot. m.in. żołnierzy Okręgu AK Stanisławów) – Panteon Kresów Południowo-Wschodnich przy parafii św. Jadwigi w Krakowie;

Kapelanom kresowych okręgów Armii Krajowej (dot. m.in. kapelanów okręgu Stanisławów AK) – Panteon Kresów Południowo-Wschodnich przy parafii św. Jadwigi w Krakowie;

Tablica pamiątkowa ku czci żołnierzy samoobrony z kresów południowo-wschodnich dot. m.in. żołnierzy okręgu AK w Stanisławów) – Panteon Kresów Południowo-Wschodnich przy parafii św. Jadwigi w Krakowie;

Tablica pamiątkowa ku czci żołnierzy AK pomordowanych w latach 1939-1945 (dot. m.in. żołnierzy Okręgu AK Stanisławów) – parafia pw. Św. Rodziny w Pile

Tablica pamiątkowa księdza Józefa Smaczniaka proboszcza parafii w Nadwórnej, żołnierza AK kierownika punktu przerzutowego poczty kurierskiej w tym mieście – Kościół parafialny w Nadwórnej.

Przypisy

[1] J. Węgierski, Armia Krajowa w Okręgach Stanisławów i Tarnopol, Kraków 1996, s.15.

[2] Polskie podziemie 1939-1941, t. 1 : Lwów-Kołomyja-Stryj-Złoczów redakcja naukowa Zuzanna Gajowniczek et al, Warszawa 1998, s. 871-877; R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta” : polska konspiracja na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej (wrzesień 1939-czerwiec 1941 ), Warszawa 2007, s. 114-115.

[3] Polskie podziemie 1939-1941, t. 1…, s. 879-881.

[4] K. Krajewski, Na straconych posterunkach : Armia Krajowa na kresach wschodnich II Rzeczpospolitej, Kraków 2015, s. 88 ; R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 115-116.

[5] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 116.

[6] Tamże, s. 116-117.

[7] G. Mazur, Pokucie w latach drugiej wojny światowej : położenie ludności, polityka okupantów, działalność podziemia, Kraków 1994, s. 55.

[8] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 118-120.

[9] Tamże, s. 120.

[10] G. Jasiński, Stanisławów pod sowiecką okupacją w latach 1939-1941, [w:] Wojna zmieniła wszystko : Stanisławów i Ziemia Stanisławowska w dobie wojny, okupacji i „wyzwolenia” 1939-1945, t. 2 : administracja i kultura, red. A. Ostanek i P. Hawrylyszyn, Warszawa 2021, s.23; R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 121; Polskie podziemie 1939-1941, t. 3, cz. 2: Od Wołynia do Pokucia redakcja naukowa Zuzanna Gajowniczek et al, Warszawa- Kijów 2004, s. 845;

[11] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 123.

[12] Polskie podziemie 1939-1941, t. 3, cz. 2…, s. 883-899.

[13] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 125-126.

[14] Tamże, s. 126.

[15] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 125

[16] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 127-129.

[17] Tamże, s. 129;  Polskie podziemie 1939-1941, t. 3, cz. 2…, s. 941-945.

[18] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 129-133.

[19] Tamże, s. 133-134.

[20] A. M. Dancewicz, Chodorów i Chodorowianie : opowieść o losach miasta i jego mieszkańców, Warszawa 2005,  s. 175;  R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 134-135.

[21] R. Wnuk, „Za pierwszego Sowieta”…, s. 135-137

[22] G. Mazur, Pokucie…, s. 65-70.

[23] J. Węgierski,  Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 27-30.

[24] CDCN, Papiery Jerzego Węgierskiego, sygn. 1551, t. 2, relacja Zbigniewa Schneigerta, k. 11.

[25] Armia Krajowa w dokumentach (1939-1945), t. 3…, s. 345; K. Krajewski, Na straconych posterunkach…,                  s. 541;  J. Węgierski,  Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 37. O brakach kadrowych wspomina m.in. w swojej relacji Franciszek Surmacz. Pisze on, że na wiele stanowisk mianowano podoficerów lub osoby cywilne bez żadnego przeszkolenia, CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWiD w Krakowie, sygn. 688, Franciszek Surmacz, Relacja wstępna z działalności I batalionu 53 pp.  partyzanckiego za okres 1941-1944, k.1-2.

[26] G. Mazur, Pokucie…., s. 99; Okręg Stanisławów AK [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11. 08.2021)

[27] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWiD w Krakowie, sygn. 689, Stanisław Strzęp “Ryszard”, Działalność w latach 1941-44 obwód stryjski AK, 53 pułk partyzancki Karpackiej Dywizji Partyzanckiej, k. 5.

[28] BJ, sekcja rękopisów, sygn. przyb. 123/98, Zdzisław Pacak Kuźmirski, Kadra dowódców i instruktorów Inspektoratu Stryjskiego i Karpackiej Dywizji Partyzanckiej pod czas okupacji niemieckiej, k. 4.; CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn.. 685, S. Strzęp, Inspektorat Stryjski-Karpacka Dywizja Partyzancka 1941-1944 r., k. 4-5;  Armia Krajowa w dokumentach (1939-1945), t. 3 : kwiecień 1943- lipiec 1944,  red. nauk. Halina Czarnocka et al, Wrocław 1990, s. 102-103, 1 J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 45-46, 50.

[29] K. Krajewski, Na straconych posterunkach…, s. 544-545; G. Mazur, Pokucie…, s. 325-326.

[30] CDCN, Papiery Jerzego Węgierskiego, sygn. 1551, t. 2, relacja Karola Kowalskiego, k. 9; G. Mazur, Biuro Informacji i Propagandy SZP-ZWZ-AK 1939-1945, Warszawa 1987,  s. 257-258.

[31] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 42, 46.

[32] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 693, Władysław Herman, Leonidas Świejkowski, Oświadczenie o przyznaniu odznaczeń bojowych dla żołnierzy Okręgu Stanisławowskiego AK, k. 6-7; J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 73; WSK Okręg Stanisławów AK [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11. 08.2021).

[33] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 689, Stanisław Strzęp “Ryszard”, Działalność…, k. 7; G. Mazur, Okręg Stanisławów AK, [w:] Armia Krajowa – rozwój organizacyjny, red. K. Komorowski, Warszawa 1996,  s. 324-325.

[34] G. Mazur, Pokucie…, s. 109.

[35] G. Mazur, Okręg Stanisławów AK…, s. 317.

[36] G. Mazur, Pokucie…, s. 109.

[37] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 693, Władysław Herman, Leonidas Świejkowski, Oświadczenie…, k. 2; G. Mazur, Pokucie…, s. 116-117.

[38] W. Bonusiak, Małopolska Wschodnia pod rządami III Rzeszy, Rzeszów 1990, s. 176. G. Mazur,  Obszar Lwowski ZWZ- AK – szkic z dziejów [w:] Żołnierze Armii Krajowej na Kresach Wschodnich podczas II wojny światowej : historia : pamięć : polityka redakcja Olgierd Grott, Adam Perłakowski, Kraków 2021 s. 38 ; J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 51; Komenda Okręgu Stanisławów AK [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11. 08.2021).

[39] Komenda Okręgu Stanisławów AK [online]  http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11.08.2021).

[40] Komenda Okręgu Stanisławów AK [online]   http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11.08.2021).

[41]  Komenda Okręgu Stanisławów AK [online]   http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11.08.2021).

[42] W.J. Wiąk, Struktura organizacyjna Armii Krajowej 1939-1944, Warszawa 2003, s. 274. W maju i czerwcu 1943 roku na terenie Okręgu Stanisławów zostały uruchomione Kursy Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty oraz Szkoły Podoficerów Rezerwy Piechoty. Wśród elewów dominowali przede wszystkim młodzi ludzie. W zależności od dotychczasowego przeszkolenia wojskowego byli oni kierowani do konspiracyjnej szkoły podchorążych lub szkoły podoficerskiej, BJ, sekcja rękopisów, sygn. przyb. 123/98; Z. Pacak-Kuźmirski, Kadra dowódców i instruktorów Inspektoratu Stryjskiego i Karpackiej Dywizji Partyzanckiej pod czas okupacji niemieckiej ,  k. 3;  J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 45.

[43] G. Mazur, Pokucie…, s. 106; W. J. Wiąk, Struktura…, s. 273; Komenda Okręgu Stanisławów AK [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11.08.2021).

[44] W.J. Wiąk, Struktura…, s. 273; Komenda Okręgu Stanisławów AK [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11.08.2021).

[45] K. Krajewski, Na straconych posterunkach…, s. 542.

[46] G. Mazur, Biuro Informacji i Propagandy…, s. 257-258.

[47] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 43.

[48] G. Mazur, Pokucie…, s. 108.

[49]  W. J. Wiąk, Struktura…, s. 274.

[50] Samodzielny Obwód-Stanisławów-miasto [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (11.08.2021).

[51] Karol Spitziar [online] http://www.dws-xip.pl/PW/bio/s47b.html (17.08.2021).

[52] Obwód Tłumacz [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (21.08.2021).

[53] Obwód Dolina [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (21.08.2021).

[54] Inspektorat Chodorów [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (21.08.2021).

[55] A. M. Dancewicz, Chodorów…,  s. 175- 176.

[56] Obwód Rochatyn [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (23.08.2021).

[57] Obwód Żydaczów [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (23.08.2021).

[58] Obwód Kałusz [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (24.08.2021)

[59] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 96- 100; W.J. Wiąk, Struktura…, s. 274-275; Inspektorat Kołomyja [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (24.08.2021).

[60] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 101.

[61] W. J. Wiąk, Struktura…, s. 275.

[62] W. J. Wiąk, Struktura…, s. 275.

[63] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 101; W. J. Wiąk, Struktura…, s. 275.

[64] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 691 Stanisław Kosiba „Chorąży”, Grupy bojowe Inspektorat Stanisławów,  k. 1.

[65] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 691, Stanisław Kosiba „Chorąży”, Grupy, k. 2-3; W marcu 1944 roku żołnierze dowodzeni przez Stanisława Kosibę odparli duży ostatni atak UPA ratując miejscową polską ludność przed rzezią, Z. Mucha „Blady”, Bitwa o Bitków, „Gdzie Szum Prutu”, 2000, nr 2 s. 34-36.

[66] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 73.

[67] Obwód Stryj [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (24.08.2021).

[68] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8, Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej na terenie inspektoratu Stryj i Nadwórna – okręg Stanisławów. Opracował Aleksander Niementowski „Krzysztof” dowódca III batalionu Samodzielnego Oddziału Partyzanckiego AK, k. 8-9.

[69] G. Mazur, Pokucie w latach II wojny światowej : położenie ludności, polityka okupacyjna, działalność podziemna, Kraków 1994, s.159.

[70] W. Ważniewski, Stracone nadzieje : polityka władz okupacyjnych w Małopolsce Wschodniej 1939-1944, Warszawa 2009,  s. 317.

[71] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 685, S. Strzep, Inspektorat Stryjski- Karpacka Dywizja Partyzancka, k 4-5; L. Kulińska, Cz. Partacz, Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione, Warszawa 2015, s. 131.

[72] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 686, J. Tomesch „Tygrys”, Relacja wstępna z działań Inspektoratu Stryjskiego i karpackiej dywizji partyzanckiej, k. 3.

[73] BJ, sekcja rękopisów, Archiwum Jerzego Polaczka, sygn.  przyb. 411/01, J.  Kusiński, Wspomnienia z okresu okupacji hitlerowskiej, k. 14.

[74] BJ, sekcja rękopisów, Archiwum Jerzego Polaczka, sygn.  przyb. 411/01, J.  Kusiński, op. cit., k. 8.

[75] W. Bonusiak, Małopolska Wschodnia i Wołyń podczas II wojny światowej, Rzeszów 2022, s. 171.

[76] W. Ważniewski, op. cit.,  s. 320-321.

[77] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8, Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej…, k. 10-11, 12.

[78] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8, Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej…, k. 12.

[79] BJ, sekcja rękopisów, sygn. przyb. 123/98, Z. Pacak- Kuźmirski, Uzbrojenie:  Inspektorat Stryjski AK i karpacka dywizja partyzancka (1941-1944), k. 2; CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 685, S. Strzep, Inspektorat Stryjski…, k. 7.

[80] Ks. bp. W. Urban, Droga krzyżowa archidiecezji lwowskiej w latach II wojny światowej  (1939-1945), Wrocław 1983, s. 67.

[81] Polskie Siły Zbrojne w II Wojnie Światowej, t. 3, Armia Krajowa, Warszawa- Londyn 1999, s. 529.

[82] E. Komoński, W obronie przed Ukraińcami : działania Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1944 wobec ludobójczej polityki nacjonalistów ukraińskich, Toruń 2013, s. 295-298.

[83] BJ, sekcja rękopisów, sygn. przyb. 445/ 2001, E. Polak, Baza Topór, k. 54-57.

[84] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8,  Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej…, k. 14-15.

[85] BJ, sekcja rękopisów, sygn. przyb. 445/ 2001, E. Polak, Baza Topór, k. 72-73.

[86] Stanisław Kosiba, sygnatura AW_I-0372A-1A, relacja ze zbiorów Archiwum Historii Mówionej Ośrodka KARTA i Domu Spotkań z Historią” (dostęp 22.01.2023)

[87] W. Bonusiak, op. cit., s. 168.

[88] Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939-1946, Wrocław 2008, 332-333; F. Ciuruś, Wieś św. Józef, Ząbkowice Śląskie 1998, s.  224-227.

[89] G. Mazur, op. cit., s. 168; Z. Mucha, Bitwa o Bitków, „Gdzie szum Prutu…”, 2000 nr. 2, s. 34-36; ks. bp. W. Urban, op. cit., s. 129; W. Ważniewski, op. cit. ,  s. 346; J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol, Kraków 1996, s. 108-111. Archiwum Historii Mówionej Ośrodka KARTA i Domu Spotkań z Historią”  relacja Stanisława Kosiby, sygnatura AW_I-0372A-1A (dostęp 22.01.2023).

[90] F. Ciuruś,  op. cit., Ząbkowice Śląskie 1 998, s.  199-214; S. Jastrzębski, Ludobójstwo ludności polskiej w województwie stanisławowskim w latach 1939-1945, Warszawa 2004, s. 179-180; E. Komoński, W obronie przed Ukraińcami : działania Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1944 wobec ludobójczej polityki nacjonalistów ukraińskich, Toruń 2013, s. 462.

[91] E. Komoński, op. cit., s. 462; Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, op. cit., s. 116-117.

[92] E. Komoński, op. cit., s. 463; Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, op. cit., s.479-480.

[93] Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, op. cit., s. 16-17.

[94] IPN-BUIAD, sygn. Kr 1_2270; S. Jastrzębski, Relacja żołnierza Armii Krajowej Okręgu Stanisławowskiego z działalności w ruchu oporu 1942-1946, k. 4-5.

[95] W. Ważniewski, op. cit.,  s. 339.

[96]  S.  Jastrzębski, op. cit.  , s. 78-79;  E. Komoński, op. cit., s. 463.

[97] S. Jastrzębski, op. cit., s. 77-78.

[98] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach…, , s. 66.

[99] E. Komoński, op. cit., s. 464; Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, op. cit., s. 774; J. Wołczański, Eksterminacja narodu polskiego i kościoła rzymskokatolickiego przez nacjonalistów ukraińskich w Małopolsce Wschodniej w latach 1939-1945 : materiały źródłowe, cz. 2, Kraków 2006, s. 343-344; J. Węgierski, Armia Krajowa na południowych i wschodnich przedpolach Lwowa, Kraków, 1994, s. 162.

[100] G. Mazur, op. cit , s. 164.

[101] S. Jastrzębski, op. cit., s. 335.

[102] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8, Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej…, k. 11-12; J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach…, s. 79.

[103] Ibidem, s. 82.

[104] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8, Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej… , k. 11-12.

[105] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8, Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej… , k.23;  J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach…, s.  82.

[106] IPN – BUIAD, sygn. Kr 782_8, Informacje…, k. 17.

[107] BJ, sekcja rękopisów, sygn. przyb. 445/ 2001, E. Polak, op. cit. , k. 23-29;  Eksterminacja ludności polskiej w województwie stanisławowskim w latach 1939-1945 : powiat Rohatyn opracował K. Bulzacki, „ Na Rubieży”, 1996, nr 3, 17-18;  ks. bp. W. Urban, op. cit., s. 69 ;   J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach…, s. 84-85.

[108] Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, op. cit., s. 25.

[109] S. Jastrzębski, op. cit., s. 340.

[110] S. Jastrzębski, op. cit., s. 355-356;  Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański, op. cit., s. 643-645.

[111] E. Komoński, op. cit., s. 462.

[112] CDCN, Papiery Jerzego Węgierskiego, sygn. 1551, t. 2, relacja Aleksandra Prokopiaka, k. 13.

[113] W. J. Wiąk, Struktura…, s. 276.

[114] Obwód Dolina [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (dostęp 13.02.2024)

[115] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol…, s. 88-90.

[116] W. J. Wiąk, Struktura…, s. 276; Inspektorat Drohobycz [online] https://www.youtube.com/watch?v=rw6oZUvfgLs&list=RDMM&index=23 (24.08.2021).

[117] J. Węgierski, Armia Krajowa w Zagłębiu Naftowym i na Samborszczyźnie, Kraków 1993, s. 52.

[118] W. J. Wiąk, Struktura…, s. 277; Obwód Borysław [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (26.08.2021).

[119] J. Węgierski, Armia Krajowa w Zagłębiu Naftowym, Kraków 1993, s. 52; Obwód Sambor [online] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (26.08.2021).

[120] G. Mazur, J. Węgierski, Konspiracja lwowska 1939-1944: słownik biograficzny, Katowice 1997, s. 63; J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol …,   s. 278.

[121] CDCN, Archiwum Komisji Historycznej ZBOWID w Krakowie, sygn. 686, J. Tomesch, Relacja wstępna z działań Inspektoratu Stryjskiego, k. 2-3; D. Markowski, Płonące Kresy: operacja “Burza” na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, Warszawa 2008, s. 199; G. Mazur, Armia Krajowa w Okręgu Stanisławowskim (1941-1944), „Zeszyty Naukowe UJ- Prace z Nauk Politycznych”, z. 21, 1984, s. 101.

[122] CDCN, Papiery Jerzego Węgierskiego, sygn. 1551, t. 2, relacja Zygmunta Gierkiuszkiewicza żołnierza kedywu z Sambora, k. 123-124; Armia Krajowa w dokumentach (1939-1945), t. 4: lipiec- październik 1944, red. nauk. Halina Czarnocka et al, Wrocław 1991, s. 191; A. Markowski, Płonące kresy…, s. 200-202.

[123] G. Mazur, Okręg Stanisławów AK…, s. 336. Do dramatycznych wydarzeń doszło wówczas we Lwowie w dniu 14 lutego 1945 roku w mieszkaniu przy ulicy Jabłonowskich 4. Podczas próby aresztowania popełnili samobójstwo Janina Tarnawska szefowa WSK oraz kpt. Michał Uszka d-ca kedywu Okręgu Stanisławów AK, BJ, sekcja rękopisów, Archiwum Jerzego Polaczka, E. Polak, Baza sygn.… przyb. 445/2001, k. 47; P. Olechowski, Z dziejów polskiego podziemia: proces karny Jana Zabokrzeckiego vel. Jana Źrałki „wojewody stanisławowskiego” 1945-1946, [w:] Wojna zmieniła wszystko: Stanisławów i Ziemia Stanisławowska w dobie wojny, okupacji i „wyzwolenia” 1939-1945, t. 2: polityka i wojskowość, red. A. Ostanek i M. Kardas, Warszawa 2021, s 113.

[124] G. Mazur, Pokucie…, s. 190; Wnuk R., Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956. Instytut Pamięci Narodowej- Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Warszawa-Lublin 2007, s. 62.

[125] J. Węgierski, Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol …,  s. 287.

Bibliografia

Archiwalia

Archiwum Historii Mówionej Ośrodka KARTA i Domu Spotkań z Historią”

Relacja Stanisława Kosiby, sygn. AW_I-0372A-1A.

Biblioteka Jagiellońska, Sekcja rękopisów BJ

Pacak- Kuźmirski Z., Inspektorat Stryjski AK. Karpacka Dywizja Partyzancka (1941-1944) – maszynopisy, sygn. przyb. 123/98.

Archiwum Jerzego Polaczka:

Kusiński J., Wspomnienia z okresu okupacji hitlerowskiej, sygn. przyb. 411/01.

Polak E, Baza Topór, sygn. przyb. 445/2001.

Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego, Archiwum Komisji Historycznej ZBoWiD w Krakowie

Kosiba S., Grupy bojowe AK : Inspektorat Stanisławów, sygn. 691.

Strzęp S., Działalność w latach 1941-44 obwód stryjski AK, 53 pułk part. Karp. Dywizji Part., sygn. 689.

Kusiński J., Wspomnienia z okresu okupacji hitlerowskiej, sygn. przyb. 411/01.

Strzęp S., Inspektorat Stryjski-Karpacka Dywizja Partyzancka 1941-1944 r., sygn. 685.

Surmacz F., Relacja wstępna z działalności I batalionu 53 pp.  partyzanckiego za okres 1941-1944, sygn. 688.

Tomesch J., Relacja wstępna z działań Inspektoratu Stryjskiego i Karpackiej Dywizji Partyzanckiej sygn. 686.

Władysław Herman, Leonidas Świejkowski, Oświadczenie o przyznaniu odznaczeń bojowych dla żołnierzy okręgu stanisławowskiego AK, sygn. 693.

Papiery Jerzego Węgierskiego:

Relacje ustne- Obszar nr 3 AK sygn. 1551 t.2.

Instytut Pamięci Narodowej

Informacje o niektórych zagadnieniach związanych z powstaniem 11 Dywizji Partyzanckiej na terenie inspektoratu Stryj i Nadwórna – okręg Stanisławów. Opracował Aleksander Niementowski „Krzysztof” dowódca III batalionu Samodzielnego Oddziału Partyzanckiego AK, sygn. Kr 782_8.

Źródła drukowane

Armia Krajowa w dokumentach (1939-1945), t. 3 : kwiecień 1943- lipiec 1944,  red. nauk. Halina Czarnocka et al, Wrocław 1990.

Armia Krajowa w dokumentach (1939-1945), t. 4 : lipiec- październik 1944,  red. nauk. Halina Czarnocka et al, Wrocław 1991.

Polskie podziemie 1939-1941, t. 1: Lwów-Kołomyja-Stryj-Złoczów redakcja naukowa Zuzanna Gajowniczek et al, Warszawa 1998.

Polskie podziemie 1939-1941, t. 3, cz. 2: Od Wołynia do Pokucia redakcja naukowa Zuzanna Gajowniczek et al, Warszawa- Kijów 2004.

Wołczański J. ks., Eksterminacja narodu polskiego i kościoła rzymskokatolickiego przez nacjonalistów ukraińskich w Małopolsce Wschodniej w latach 1939-1945: materiały źródłowe, cz. 2, Kraków 2006.

Literatura przedmiotu

Bonusiak W., Małopolska Wschodnia i Wołyń podczas II wojny światowej, Rzeszów 2022.

Bonusiak W., Małopolska Wschodnia pod rządami Trzeciej Rzeszy, Rzeszów 1990.

Ciuruś F., Wieś św. Józef, Ząbkowice Śląskie 1998.

Eksterminacja ludności polskiej w województwie stanisławowskim w latach 1939-1945 : powiat Rohatyn opracował K. Bulzacki, „ Na Rubieży”, 1996, nr 3, s. 10-22.

Jasiński G., Stanisławów pod sowiecką okupacją w latach 1939-1941, [w:] Wojna zmieniła wszystko : Stanisławów i Ziemia Stanisławowska w dobie wojny, okupacji i „wyzwolenia” 1939-1945, t. 2 : administracja i kultura, red. A. Ostanek i P. Hawrylyszyn, Warszawa 2021,  s. 19-28.

Jastrzębski S., Ludobójstwo ludności polskiej w województwie stanisławowskim w latach 1939-1945, Warszawa 2004.

Komoński E., W obronie przed Ukraińcami : działania Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1944  wobec ludobójczej polityki nacjonalistów ukraińskich, Toruń  2013.

Krajewski K., Na straconych posterunkach- Armia Krajowa na kresach wschodnich II Rzeczypospolitej, Kraków 2015.

Urban W. Ks. bp, Droga krzyżowa archidiecezji lwowskiej w latach II wojny światowej  (1939-1945), Wrocław 1983.

Kulińska L., Partacz Cz., Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione, Warszawa 2015.

Markowski D., Płonące Kresy: operacja “Burza” na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, Warszawa 2008.

Mazur G., Armia Krajowa w Okręgu Stanisławowskim (1941-1944), „Zeszyty Naukowe UJ- Prace z Nauk Politycznych”, z. 21, 1984, s. 95-102.

Mazur G., Biuro Informacji i Propagandy SZP-ZWZ-AK 1939-1945, Warszawa 1987.

Mazur G., Okręg Stanisławów AK, [w:] Armia Krajowa – rozwój organizacyjny, red. K. Komorowski, Warszawa 1996,  s. 316-337.

Mazur G., Pokucie w latach II wojny światowej: położenie ludności, polityka okupacyjna, działalność podziemna, Kraków 1994.

Mazur G.,  Obszar Lwowski ZWZ- AK – szkic z dziejów [w:] Żołnierze Armii Krajowej na Kresach Wschodnich podczas II wojny światowej : historia : pamięć : polityka,  red. O. Grott, A. Perłakowski, Kraków 2021, s. 19-66,

Mazur G., Węgierski J., Konspiracja lwowska 1939-1944 : słownik biograficzny, Katowice 1997.

Mucha Z. „Blady”, Bitwa o Bitków, „Gdzie Szum Prutu”, 2000, nr 2 s. 34-36.

Olechowski P. , Z dziejów polskiego podziemia : proces karny Jana Zabokrzeckiego vel. Jana Źrałki „wojewody stanisławowskiego” 1945-1946 [w:] Wojna zmieniła wszystko : Stanisławów i Ziemia Stanisławowska w dobie wojny, okupacji i „wyzwolenia” 1939-1945, t. 2: polityka i wojskowość, red. A. Ostanek i M. Kardas, Warszawa 2021, s. 109-121.

Polskie Siły Zbrojne w II Wojnie Światowej, t. 3, Armia Krajowa, Warszawa – Londyn 1999.

Siekierka Sz., Komański H., Różański E., Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939-1946, Wrocław 2008.

Ważniewski W., Stracone nadzieje : polityka władz okupacyjnych w Małopolsce Wschodniej 1939-1944, Warszawa 2009.

Węgierski J., Armia Krajowa na południowych i wschodnich przedpolach Lwowa, Kraków, 1994.

Węgierski J., Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol, Kraków 1996.

Węgierski J., Armia Krajowa w Zagłębiu Naftowym i na Samborszczyźnie, Kraków 1993.

Węgierski J., Obsada osobowa dowództwa Lwowskiego Obszaru SZP-ZWZ-AK-NIE (1939-1945), Kraków 2000.

Wiąk W. J., Struktura organizacyjna Armii Krajowej 1939-1944, Warszawa 2003.

Wnuk R., „Za pierwszego Sowieta”. Polska konspiracja na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej (wrzesień 1939 – czerwiec 1941), Warszawa 2007.

Wnuk R., Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956, Warszawa-Lublin 2007.

Netografia

Okręg Stanisławów AK  [online:] http://www.dws-xip.pl/PW/formacje/pw2041.html (dostęp 13.02.2024)